
fot. East News
Rzeczpospolita
opublikowała wyniki
sondażu
, z którego wynika, że 40% Polaków uważa, że
wybory prezydenckie mogły zostać sfałszowane
. Nie wierzy w to 45,3% badanych.
Niektórzy politycy Koalicji Obywatelskiej na czele z
Romanem Giertychem
wciąż domagają się przeliczenia głosów oddanych w drugiej turze tegorocznych wyborów, sugerując, że doszło do sfałszowania ich wyniku. Wskazują m.in. na anomalie w niektórych komisjach, choć ich tez nie potwierdzają ani dane Państwowej Komisji Wyborczej ani rozpatrzone przez Sąd Najwyższy protesty wyborcze.
W zeszłym tygodniu Giertych sugerował też, że do fałszerstw wyborczych doszło wskutek "przejęcia komisji" przez
"ludzi pokroju" Wojciecha Olszańskiego i Rodaków Kamratów
.
W związku z tym pojawia się coraz więcej głosów, aby "zatrzymać" Giertycha i zaakceptować wyniki wyborów:
Okazuje się jednak, że Polacy są
podzieleni
co do oceny wyborów prezydenckich. Z sondażu SW Research wynika, że
40,1% badanych uważa, że mogły one zostać sfałszowane.
Przeciwną opinię wyraża natomiast
45,4%
respondentów, 14,6% ankietowanych nie ma zdania na ten temat.
- Częściej niż co drugi badany (52%) w wieku od 25 do 34 lat oraz taki sam odsetek respondentów z miast do 20 tys. mieszkańców nie wierzą w możliwość sfałszowania tegorocznych wyborów. Blisko połowa (49%) osób z dochodem netto między 5001 a 7000 zł oraz podobny odsetek (48%) badanych z wykształceniem średnim jest zdania, że sfałszowanie wyborów prezydenckich nie było możliwe - komentuje w rozmowie z Rzeczpospolitą Piotr Zimolzak, wiceprezes SW Research.