Wczoraj 
węgierski parlament 
przegłosował ustawę, która zakazuje rozpowszechniania w szkołach treści 
"promujących homose*sualność lub zmianę płci"
. Fidesz wsparli posłowie nacjonalistycznego Jobbiku, którzy argumentowali, że głosują za "karaniem pedofilii" i "ochroną dzieci". 
W niedzielę i poniedziałek przed budynkiem parlamentu odbyły się 
protesty
 przeciwko ustawie. 
Ustawa wskazuje, że 
"państwo chroni prawo dziecka do zachowania tożsamości odpowiadającej płci w chwili urodzenia"
. Reguluje treści, jakie można poruszać podczas szkolnych zajęć, wykluczając tematy homosek*ualności i transpłciowości. Poza tym - według zapisów ustawy - takie zajęcia, obok pedagogów szkolnych, prowadzić będą mogły organizacje pozarządowe, ale tylko te, które znajdują się w specjalnym rejestrze ministerstwa. 
Nowe prawo zakłada również 
wysokie kary dla szkół, nauczycieli, ale również dla mediów
, które będą "promować homose*sualność". Stacje telewizyjne zwracają uwagę, że teraz wszystkie filmy, w których pojawia się - chociażby poboczny - wątek homose*sualności lub transpłciowości - będą musiały być emitowane w paśmie nocnym. W proteście skierowanym do rządu wskazywano na takie tytuły jak 
Harry Potter
 czy 
Dziennik Bridget Jones
.
Organizacje pozarządowe alarmują, że przyjęte przepisy prowadzą do 
dyskryminacji
 osób homose*sualnych. 
"To mroczny dzień dla praw osób LGBT+ i Węgier. Nowe prawo będzie jeszcze bardziej stygmatyzować osoby LGBT i ich sojuszników. Narazi na jeszcze większą dyskryminację osoby, które już się z nią spotykają" - pisze
 Amnesty International
.