Nie milkną komentarze dotyczące youtubowego kanału
Bogdana Rymanowskiego
i krytyki na temat zapraszanych przez niego gości. W ostatnim wydaniu
Newsweek
wytknął dziennikarzowi, że zaprasza osoby wygłaszające teorie spiskowe
, co wywołało szeroką dyskusję o
granicach wolności słowa w mediach
. Zaangażował się w nią m.in. poseł Kofederacji
Konrad Berkowicz
, o którym głośno było ostatnio w związku z incydentem w sklepie IKEA.
Berkowicz w jednym ze swoich wpisów ironicznie zwrócił uwagę na gości zapraszanych przez TVN.
"
TVN na przykład zawsze zaprasza specjalistów, a nie jakiś szurów
" - napisał, dołączając do wpisu zdjęcie z drag queen w studiu TVN.
Zdjęcie pochodzi z połowy kwietnia ubiegłego roku, z programu Dzień Dobry TVN, do którego w ramach ekspertów zaproszeni zostali
Piotr "Twoja Stara" Buśko
,
Maciej "Gąsiu" Gośniowski
oraz
Anna Mucha
, jurorka telewizyjnego formatu
Czas na show. Drag me out
. Założeniem telewizyjnego show było to, aby uczestniczący w nim mężczyźni przeszli metamorfozę pod okiem rozpoznawalnych polskich
drag queen
.
Wpis Berkowicza wywołał poruszenie w sieci. Odnióśł się do niej sam "Gąsiu", który wskazał, że na przestrzeni ostatnich lat
podejście Polaków do drag queen uległo zmianie
. W jego ocenie obecnie ta forma sztuki scenicznej nie budzi już aż tak dużych kontrowersji, a sami artyści stali się "po prostu widoczni".
"
Ale Pan 'nie umiem kasować patelni' Berkowicz chyba poczuł, że mu zawłaszczyliśmy teren
, bo znów próbuje krzywą narrację wrzucić. Tyle że akurat tu mu to wyszło jak obsługa kasy samoobsługowej, bo rozmowa dotyczyła sztuki Drag i zostały zaproszone osoby, co się na tym znają" - czytamy.
Pod jego postem pojawiło się wiele wspierających komentarzy. Przy okazji wypominano Berkowiczowi że
w swoim poście popełnił błąd fleksyjny
, pisząc "jakiś".
Temat ten został podchwycony natomiast przez
Anetę Korycińską
, prowadzącą profil "Baba od polskiego". W swoim wpisie przypomniała ona, że w języku polskim rozróżniamy formy "jakiś" i "jakichś" oraz wskazała, że
błąd popełniony przez Berkowicza świadczy o braku znajomości podstaw fleksji
.
"’Jakiś’ to mianownik liczby pojedynczej rodzaju męskiego (np. Przyszedł jakiś pan) albo biernik liczby pojedynczej rzeczowników nieżywotnych (np. Widzę jakiś papierek)" - przypomniała "Baba od polskiego".
"’Jakichś’ to dopełniacz liczby mnogiej wszystkich rodzajów (np. Nie widziałem jakichś ludzi), a także biernik liczby mnogiej rodzaju męskoosobowego (Widzę jakichś mężczyzn) i miejscownik liczby mnogiej (Mówił o jakichś sprawach)" - podsumowała.
Po jakimś czasie Berkowicz poprawił swój wpis.