Były partner Rosati odpowiada: nie stosowałem wobec niej przemocy. Jej roszczenia finansowe eskalują

Z okazji Dnia Kobiet

w którym zwierzyła się z przykrych szczegółów związku ze znanym ortopedą Robertem Śmigielskim.

, mający wielu przyjaciół wśród warszawskich elit,

- Doświadczyłam przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, werbalnej. (...) Byłam niszczona jako człowiek, kobieta, aktorka, partnerka - wspomina.

- Słyszałam: 'Jesteś zerem', 'Jesteś nic niewarta', 'Twój czas się skończył', 'Nikt cię nie chce oglądać', 'Kobiety po trzydziestce nie są atrakcyjne seksualnie', 'Nikt cię już nie zechce' - wyliczała.

- 

Do tej pory

nie odnosił się do oskarżeń Rosati.

. Przesłał Wirtualnej Polsce oficjalne oświadczenie, w którym zapewnia, że w wywiadzie padło "

oraz jego relacji z byłą partnerką życiową".

"W związku z wywiadem, który w ubiegłym tygodniu ukazał się na łamach magazynu

, a w szczególności wielu nieprawdziwych informacji na temat mojej osoby oraz mojej relacji z byłą partnerką życiową, w trosce o dobro wszystkich moich bliskich, pragnę oświadczyć:

co zmusiło mnie do wkroczenia na drogę sądową,

- 

j, ani ekonomicznej,

- była partnerka od początku naszej znajomości jest w pełni świadoma mojej sytuacji rodzinnej, co nie stanowiło dla niej przeszkody w utrzymywaniu ze mną bliskich relacji,

- zarówno przed narodzinami córki Elizabeth, jak i po jej przyjściu na świat, zapewniałem regularne wsparcie finansowe, które trwa nieprzerwanie do dzisiaj.

. Jednak skala i powaga fałszywych oskarżeń kierowanych pod moim adresem przez Weronikę w wywiadzie opublikowanym na łamach

, zszokowały mnie i zmusiły do zajęcia stanowiska w tej sprawie.

, przez wzgląd na dobro naszej córki oraz moich dzieci, które, mam nadzieję, również darzyła sympatią,

. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, będę walczył o dobre imię – swoje i swoich bliskich” - zapowiada.