
fot. East News
W piątek odbyło się posiedzenie
Naczelnej Rady Lekarskiej
, na którym szefowa resortu zdrowia,
Jolanta Sobierańska-Grenda
poinformowała, że szuka rozwiązań, które nie zakładałyby
wprowadzanie górnych limitów płac
w ochronie zdrowia.
Podczas posiedzenia minister oznajmiła, że nie są planowane zmiany warunków kontraktów lekarskich. Jak się okazuje, w ramach trójstronnego zespołu do spraw ochrony zdrowia dyskutowane są różne propozycje, które jednak nie są ostateczne. Wcześniej Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji
oszacowała górną granicę wynagrodzeń lekarzy
, co wywołało wiele kontrowersji w sieci. Jak podkreśla minister, pojawiają się także rozwiązania, które nie wymagają wprowadzenia górnego limitu wynagrodzeń, a dotyczą m.in.
ograniczenia procentowego budżetu przeznaczanego na wynagrodzenia
.
- Obecnie analizowane możliwości nie są ostateczne, a dyskusja w ramach Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia
wciąż trwa
-poinformowała minister.
Jolanta Sobierańska-Grenda podzieliła się swoimi propozycjami zmian.
Wśród nich znajdują się
zmiana wskaźnika waloryzacji
w ustawie o
minimalnym wynagrodzeniu
dla pracowników medycznych oraz
przesunięcie terminu wdrożenia kolejnych podwyżek
tak, aby wchodziły w życie w styczniu, a nie w lipcu jak dotychczas. Dyskutowano również o wprowadzeniu maksymalnego wynagrodzenia dla lekarzy pracujących na podstawie umów cywilno-prawnych. Wynosiłoby one ok.
40 tys. zł
brutto za etat miesięcznie, z możliwością podniesienia stawki godzinowej do
48 tys. zł
brutto
Na piątkowym posiedzeniu poruszono również kwestię
zakazu pracy w sektorze prywatnym
dla lekarzy pracujących w systemie publicznym, co postuluje strona związkowa. W odpowiedzi Sobierańska-Grenda zaznaczyła, że wymagana jest analiza, która ujawni czy system jest gotowy na takie rozwiązanie, biorąc pod uwagę liczbę osób zatrudnionych w zawodach medycznych.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski
poinformował, że rozmowy "były trudne", ale zakończyły się wspólną pracą nad reformą systemu ochrony zdrowia. Dodał, że to
system ochrony zdrowia wymaga zmian, a nie lekarze
.