W ubiegłym roku po premierze 
filmu braci Sekielskich,
 
Tylko nie mów nikomu
, Prawo i Sprawiedliwość obiecało, że zajmie się sprawą pe*ofilii w Kościele i stworzy specjalną
 
komisję, która zbada przypadki czynności skierowanych przeciwko wolności se*sualnej i obyczajności wobec małoletnich poniżej lat 15.
Rzeczpospolita
 skierowała pytanie do rządzących o to, kiedy komisja powstanie. Okazuje się, że nie powinniśmy się spodziewać, że nastanie to w najbliższym czasie:
"
Obecnie ze względu na koronawirusa
 i aktualne priorytety działania parlamentu 
prace zostały wstrzymane
" - brzmi odpowiedź, którą 
Rzeczpospolita
 otrzymała z Centrum Informacyjnego Sejmu. 
Ustawę w sprawie powołania specjalnej komisji Sejm uchwalił 30 sierpnia ubiegłego roku, a weszła w życie niespełna miesiąc później. Do tej pory komisja jednak nie powstała.
Zgodnie z ustawą komisji, która miałaby powstać, przysługuje prawo 
wydawania postanowień o wpisie do rejestru pe*ofilów, i ogromny budżet w wysokości 12 mln zł rocznie.
Komisja miałaby składać się z
 siedmiu osób.
 Trzech członków miał powoływać Sejm, a po jednym Senat, prezydent, premier i rzecznik praw dziecka.
- PiS zgodził się na tę komisję pod naciskiem opinii publicznej przed wyborami, a gd
y kurz kampanijny opadł, o obietnicy zapomniano. 
To typowe działanie, mające na celu rozładowaniu emocji - mówi Rzeczpospolitej poseł Jan Grabiec z KO.
Dziennik wskazuje także, że
 
z działaniami na rzecz rozwiązania problemu pe*ofilii w Kościele nie spieszy się także lewica. W ubiegłym roku sejmowa lewica ogłosiła, że złoży własny projekt o Komisji Prawdy i Zadośćuczynienia. Do tej pory nie trafił on jednak do Sejmu.