Toruń: policja zatrzymała nastolatkę za to, że kredą przed kościołem napisała hasło w obronie osób LGBT i nazwiska księży pedofilów

17 września

doszło do zatrzymania

z Bydgoszczy. Nastolatka spacerując po starówce, zauważyła grupę ludzi stojących z transparentami i obrażających osoby LGBT. Postanowiła zareagować i na chodniku

Oprócz tego dopisała

Jak relacjonuje kobieta, chwilę później pojawili się funkcjonariusze

Poprosili ją o dokumenty i udali się do pobliskiego kościoła, by porozmawiać z księżmi. Po około pół godziny zdecydowali, że zatrzymują ją:

-

nie próbowałam uciec policji, a mimo to policjanci zakuli mnie w

i zaciągnęli siłą do radiowozu. W tych kajdankach byłam zakuta przez cały czas zatrzymania - relacjonuje 17-latka.

Nastolatka usłyszała na komisariacie

, dotyczącego umieszczenia w miejscu publicznym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku bez zgody zarządzającego tym miejscem. Dziewczynie grozi kara grzywny:  

"Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo

" - brzmi artykuł kodeksu wykroczeń.

W sieci dziewczyna udostępniła filmik z zatrzymania, a także zdjęcia haseł, które wypisała kredą przed kościołem:

Sprawą zainteresowała się posłanka Nowej Lewicy

, która w złożyła w tej sprawie

 - Zadałam mu kilka pytań. Panie komendancie, czy toruńscy policjanci chronią obywateli, czy chronią Kościół? Czy toruńscy policjanci powinni się konsultować z proboszczem, czy raczej powinni zajmować się bezpieczeństwem obywateli? Czy toruńscy policjanci nie naruszyli godności osobistej Malwiny zakuwając ją w kajdanki? - opisuje parlamentarzystka.

Dziennikarz TVN24 Mariusz Sidorkiewicz poinformował, że rzecznik toruńskiej policji nie chciał komentować sprawy:

 - Rzecznik toruńskiej policji nabrał wody w usta, odmówił komentarza przed kamerą. Oświadczył jedynie w rozmowie telefonicznie, że policja wyjaśnia wszelkie okoliczności tej interwencji - przekazał reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz.

Zobacz też: