Adamczyk zarabia w TVP 60 tysięcy, a płaci na córkę 1200 zł alimentów

Wciąż nie milkną echa wczorajszej publikacji Onetu na temat dziennikarza TVP

, który 20 lat temu miał został oskarżony przez prokuraturę o

. Sprawa trafiła do sądu, który uznał, że "sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie".

Adamczyk wydał oświadczenie, że sytuacja, która opisuje Onet,

, jednak on sam udaje się na urlop:

Sytuację skomentowała inna pracownica TVP

, a także

, który niedawno zakończył współpracę ze stacją w związku z zarzutami o "nieprzyzwoite zachowania, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet":

postanowił porozmawiać

Agnieszką Piechurską. Para wzięła ślub w 2006 roku, jednak już w 2007 rozstała się.

- Podjęłam decyzję o rozstaniu, bo

i złożyłam pozew o rozwód. Co się działo w Brukseli (Adamczyk był tam wówczas korespondentem),

- przyznała w rozmowie z Faktem była żona Adamczyka.

Kobieta stwierdziła, że nie chce komentować doniesień na temat byłego męża, bo obawia się, że straci pracę:

- Za radą mojego prawnika nie chcę komentować tego artykułu, dlatego że przeszłość, która jest związana z ojcem mojego dziecka, jest tak traumatyczna, że po prostu nie chcę do niej wracać. Dlaczego? Zwyczajnie się boję.

, jeżeli powiem prawdę albo powiem za dużo, lub zrobię coś, co się drugiej stronie nie spodoba - powiedziała Piechurska.

Kobieta wyjawiła także, że w ubiegłym roku złożyła

, jednak już wtedy Adamczyk zapowiedział, że nie dostanie ani grosza więcej. Dodatkowo kobieta niedługo później straciła pracę w TVP:

- Michał Adamczyk, zarabiając 60 tys. zł miesięcznie, płacił na córkę

alimentów. Ja zarabiam 6 tys. na rękę, a nie 60 tys. Nas różni jedno zero - powiedziała.