Kościelny inspektor ochrony danych twierdzi, że Kościół wcale nie musi przestrzegać zasad RODO przy apostazji

Ks. prof. dr hab. Piotr Kroczek udzielił wywiadu

, w którym stwierdził, że

, które z niego występują, m.in. dlatego, że zdarzają się nawrócenia.

- W księgach parafialnych zostaną dane o przyjętych sakramentach i statusie kanonicznym osoby. W praktyce pozostaje więc głównie zapis o fakcie chrztu, święceń, ślubach zakonnych czy małżeństwie - tłumaczy kościelny inspektor ochrony danych.

Wymienione dane

, zostają w księgach, jednak nie są nikomu udostępniane. Natomiast wszystkie inne informacje np. dotyczące przynależności danej parafii, są usuwane na prośbę apostaty. 

- Prawo kanoniczne chroni dane osobowe każdego i to niezależnie od statusu tej osoby w Kościele czy treści żądania dotyczącego danych - dodaje Kroczek. 

Ksiądz wyjaśnia, że Kościół jest wspólnotą, której celem jest zbawienie człowieka, a członkostwo w niej ma charakter teologiczny. To oznacza, że ktoś kto został włączony do Kościoła, pozostaje w nim na zawsze. 

- Odejście od Kościoła nie oznacza, że ktoś przestaje być jego częścią. Zawsze może do niego wrócić. Wtedy jednak już nie przyjmuje się chrztu, bo ten ma wspomniane niezatarte znamię, inne sakramenty również pozostają ważne - powiedział.

Kroczek relacjonuje, że do KIOD w 2021 roku wpłynęło 28 skarg, 12 zgłoszeń naruszeń oraz prowadzono 7 postępowań wyjaśniających.

Zobacz też: