W sieci pojawiła się informacja, że w nocy z soboty na niedzielę we Wrocławiu zatrzymano rapera
Kaza Bałagane
. Według relacji świadków, pod klub Akademia, w którym występował raper, podjechały nieoznakowane radiowozy. Kaz miał
zostać zakuty w kajdanki
i wyprowadzony przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego.
Informację zdementowały zarówno policja, jak i CBŚ:
-
Nie zatrzymywaliśmy wczoraj żadnego mężczyzny we Wrocławiu
- informowali.
Zatrzymanie rapera potwierdziła jednak jego narzeczona na Instagramie:
"Jesteśmy w przykrej sytuacji i
jeżeli ktokolwiek ma wątpliwości co do autentyczności zatrzymania Jacka, to chętnie udzielę kontaktu do naszego obrońcy
, z który możecie skonfrontować swoje domysły" - napisała. "
Sprawa jest poważna i spędza nam sen z powiek od lat. Dotyczy pomówienia"
.
Informację potwierdza również adwokat Kaza, Leszek Cichoń, w rozmowie z serwisem GlamRap. Mówi, że
aresztowanie ma związek z oskarżeniami o handel narkotykami
.
- Sprawa dotyczy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - tłumaczy. -
Mój klient nie przyznał się do winy.
Informuje też, że raper został już przesłuchany w prokuraturze.
- To było pierwsze przesłuchanie, relatywnie krótkie.
Nie wie nic na temat zdarzeń, które się mu przypisuje
- zapewnia adwokat.
W zeszłym roku w podobny sposób zatrzymano rapera
Bonusa RPK
. Usłyszał on wyrok 5,5 roku więzienia i przepadku 500 tysięcy złotych, które według sądu zarobił na na handlu marihuaną. Sprawa była bardzo kontrowersyjna, bo
materiałem dowodowym
były zeznania jednego świadka oraz t
eksty piosenek rapera
.
Sam raper nie przyznał się do winy. Twierdził, że padł ofiarą
"wyrobienia statystyk"
w celu "załatania dziury w budżecie". Głośno bronili go koledzy z branży w akcji
"Murem za Bonusem"
. Swoje wsparcie okazali wtedy Peja, Tede, Quebonafide i
Jakub Żulczyk
.