Logo
  • DONALD
  • TVP PROMUJE PROTEST W SWOJEJ OBRONIE, STRASZĄ WPROWADZENIEM CENZURY PRZEZ RZĄD TUSKA

TVP promuje protest w swojej obronie, straszą wprowadzeniem cenzury przez rząd Tuska

14.12.2023, 12:45
Nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz już zapowiedział, że "od ręki" rozpocznie
nowe porządki w TVP
. Tego mają obawiać się współpracownicy TVP, jak i osoby związane z poprzednim obozem rządzącym. W związku z tym Adam Borowski,
szef warszawskiego klubu
Gazety Polskiej
i opozycjonista z czasów PRL zapowiedział, że dziś na ul. Placu Powstańców Warszawy przed wejściem do Telewizji Polskiej odbędzie się
manifestacja w obronie mediów publicznych:
- Jesteśmy pewni, że
wolność słowa jest zagrożona
, że praworządność jest zagrożona - mówił w TVP Info Adam Borowski.
- Obecna większość sejmowa dużo mówią o wolności słowa, praworządności, tylko te groźby, które wypowiadali w czasie kampanii wyborczej, mogą stać się realne. Przeżyliśmy już wiele lat takiej jednostronnej narracji, gdzie wszystkie kanały telewizyjne mówiły dokładnie to samo, nie można było się dowiedzieć prawdy, kiedy Telewizji Republika jeszcze nie było, kiedy musieliśmy wychodzić na ulice, żeby zechcieli łaskawie zarejestrować Telewizję Trwam - dodał Borowski.
Borowski rozmawiał także z serwisem Niezależna.pl. W rozmowie stwierdził, że grozi nam powrót cenzury, "tak jak w latach 2007-2015":
-
Grozi nam wprowadzenie cenzury, czyli powrót do lat 2007-15.
W publicznych mediach szykuje się jeden przekaz rządu Donalda Tuska. Dziś na rynku mediów mamy jako taki pluralizm - stwierdził.
- Chcemy być uczestnikami debaty publicznej, chcemy zadawać rządzącym trudne pytania. To pogląd blisko ośmiu milionów ludzi, którzy głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, i którzy chcą brać udział w debacie publicznej poprzez to, że ich głos będzie słyszalny. Zamach na telewizję spowoduje nie tylko cenzurę, ale będzie też precedensem przyzwalającym na łamanie prawa - podkreślił.
Jego zdaniem bez udziału Rady Mediów Narodowych niemożliwa jest likwidacja mediów publicznych. Jeżeli Donald Tusk tego dokona, będzie
zamach nie tylko na wolne słowo, ale też na demokrację
- dodał Borowski.
Podobnego zdania jest związany z PiS artysta
Jan Pietrzak.
Uważa, że rządy Tuska będą oznaczać powrót do PRL:
- Odbiorcy Telewizji Polskiej, którzy się przyzwyczaili do tego kanału, i jest im potrzebny do życia, bo chcą wiedzieć z tej strony co się dzieje na świecie i w Polsce. Będą się buntować, ale to jest z mojego punktu widzenia niestety powrót do PRL-u, czyli do jedynie słusznej ligi partii, która dysponowała wszystkimi przekazami radiowymi i telewizyjnymi i mówiła, co chce - podkreślił Jan Pietrzak. 
Dodał, że pomysł likwidacji mediów publicznych jest kompromitacją dla osób odpowiedzialnych za te plany:
To jest po prostu kompromitacja tych ludzi, którzy takie pomysły mają
. To powrót do dzikiego czasu. Czasów, które, wydawałoby się, mamy przezwyciężone. Jak już się wszyscy przyzwyczailiśmy do demokracji i pluralizmu. Do tego, że każdy może mówić z tej strony, z której sobie życzy - stwierdził.
- Okazało się, że te nasze nadzieje były złudne. Są tacy ludzie, którzy chcą zniszczyć polską demokrację pod hasłami demokracji, więc to wszystko jest bardzo skomplikowane z jednej strony; a z drugiej strony dla człowieka, który był zamykany, wyrzucany i ciągle cenzurowany, to nie jest nic nowego - dodał Pietrzak.
Protest ma odbyć się
przed wejściem do siedziby Telewizji Polskiej. Ma rozpocząć się o godzinie 16.

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA