Logo
  • DONALD
  • LEKTURA SZKOLNA Z BŁĘDEM, ANARUK ZNACZY "SRAJ TO"

Lektura szkolna z błędem, Anaruk znaczy "sraj to"

03.11.2019, 09:10
[reklama]
Anaruk, chłopiec z Grenlandii
 to książka napisana przez 
Czesława Centkiewicza
i wydana w 1937 roku. Opisuje ona
przygody 12-letniego Eskimosa
, Anaruka. Książka jest
efektem pobytu autora na Grenlandii. 
Anaruk, chłopiec z Grenlandii
do niedawana był lekturą obowiązkową w szkole podstawowej.
Okazuje się jednak, że Anaruk tak naprawdę nie był Anarukiem. Na blogu
Poznaj Grenlandie
pojawił się
wpis, w którym autorzy przeprowadzili "śledztwo" dotyczące książki.
Stwierdzili, że Eskimos, o którym pisał Centkiewicz
nie mógł mieć na imię Anruk, ponieważ słowo to oznacza w tłumaczeniu "sraj to":
"Mojej córce Alinie w oko wpada zupełnie co innego. Z dość szyderczym jak na dziesięciolatkę uśmiechem bierze w ręce cienką książkę z miękką, wymiętoloną przez kilka roczników poznańskich uczniów okładką, z której uśmiecha się okutany w futro chłopiec – tytułowy Anaruk. -
 
Tato, ten chłopiec nie może tak się nazywać!.
Z ciekawością zerkam na lekturę, którą sam przecież kiedyś czytałem, i przed oczyma staje mi nasza pani od nauczania początkowego ze Szkoły Podstawowej im. M. Kopernika w Miastku" - opisują autorzy na blogu.
"Kiedy głowę zaprzątają mi wspomnienia z dzieciństwa, Alina już pokazuje książkę swojej mamie. Birthe patrzy z lekkim niedowierzaniem na okładkę i gdyby do grenlandzkiej mowy ciała należało przecieranie oczu ze zdumienia, zapewne by to zrobiła.
Okazuje się, że "anaruk" to w tłumaczeniu na polski dość osobliwe złożenie składające się z czasownika "srać" w trybie rozkazującym oraz zaimka rzeczowego "to", co daje niefortunny rezultat w postaci "sraj to"
- napisano.
[reklama]
Autorzy wpisu na blogu zainteresowali kim, w takim razie jest tytułowy Anaruk.
Okazało się, że
chłopiec z książki Centkiewicza
to
Simeon Ferdinand Noa Umeerinneq Larsen
, syn Thorvalda i Frederikke, urodził się 25 lutego 1923 roku w Pikiiddi. Mężczyzna miał
zginąć w lawinie w wieku 24 lat,
w 1947 roku, kiedy to wraz z dwoma innymi zaprzęgami jechali Tiniteqilaaq do Kuummiut.
"
Nasz bohater umarł, zanim książka o Anaruku zdążyła zyskać swą ogromną popularność i szturmem wtargnąć do polskich szkół.
Również nikt z rodziny nie wiedział, że młodzi czytelnicy w Polsce mają go za dobrego znajomego, a może nawet przyjaciela niejakiego Czesława Centkiewicza, który rzekomo obserwował życie jego rodziny i współmieszkańców. A rodzinę ma dużą, rodzeństwo Simmujooqa wydało na świat około trzydzieściorga dzieci" - napisano na blogu.
Na koniec autorzy zastanawiają się, czy wydawnictwo ustosunkuje się w jakiś sposób do nowych informacji o Anaruku:
"Ten szczególny zbieg okoliczności rodzi w mojej głowie pytanie:
czy nasz kraj jest już na tyle cywilizowany, by wydawnictwo, które przez dekady czerpało zyski z poniekąd skradzionego wizerunku Simeona Larsena
, jest w stanie przyznać się do błędu i wziąć za to odpowiedzialność?  Czy może pod tym względem cywilizacyjnie znajdujemy się gdzieś na poziomie opisywanej przez Czesława Centkiewicza Grenlandii? Kraju, w którym nigdy nie postawił  nogi" - napisano na blogu.
"No i
jak ustosunkują się do tego przedstawiciele polskiego szkolnictwa odpowiedzialni za to, że książka przez tak długi czas znajduje się na liście lektur obowiązkowych
, a tysiące polonistów od dziesięcioleci każe uczniom czytać Anaruka jako reportaż? Jeśli książka Czesława Centkiewicza miałaby pozostać lekturą, może warto byłoby wykorzystać ją raczej do przedstawienia rozwoju, który w ciągu ostatnich stu lat dokonał się w społeczeństwie grenlandzkim, a historia powstania tego utworu mogłaby dodatkowo posłużyć ukazaniu, jak wielkie znaczenie dla odczytywania dzieła noszącego znamiona literatury faktu ma znajomość jego kontekstu" - dodano.    
Więcej informacji możecie przeczytać we wpisie na blogu
Poznaj Grenlandie.

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA