Logo
  • DONALD
  • "FROG" PIRAT DROGOWY ZNANY Z NAGRAŃ I NOCNYCH RAJDÓW, OSTATECZNIE UNIEWINNIONY

"Frog" pirat drogowy znany z nagrań i nocnych rajdów, ostatecznie uniewinniony

05.01.2024, 08:45
Sąd Najwyższy
utrzymał w mocy
wyrok uniewinniający Roberta N.
, pseudonim Frog, w sprawie rajdów
ulicami Warszawy i pod Kielcami.
W 2014 roku Frog publikował w sieci nagrania z rajdów, na których chwalił się, jak przekraczał prędkość m.in. o 100 km/h.
Pierwszy zarzut Froga dotyczył jazdy na trasie pod Kielcami w 2014 roku. Robert N. jechał z maksymalną prędkością, jak ustalił biegły, około 240 kilometrów na godzinę. Z nagrania zarejestrowanego przez policję miał on
zmuszać innych kierowców do gwałtownego zjeżdżania
i zmiany kierunku jazdy. Miał także nie reagować na sygnały policjantów, którzy próbowali go zatrzymać.
Z kolei drugi zarzut dotyczył jego radu po Warszawie, które dopuścił się w 2014 roku. Śledczy podobnie jak w pierwszym przypadku uznali, że styl jego jazdy ulicami stolicy
mógł grozić katastrofą
. Mężczyzna jeździł w agresywny sposób,
zajeżdżał drogę
, jechał pod prąd, mijał samochody na granicy bezpieczeństwa, nie zachowując bezpiecznej odległości między pojazdami.
W lutym 2021 roku
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa
skazał "Froga" w wątku kieleckim sprawy
na 2,5 roku więzienia.
Z kolei w wątku warszawskim został uniewinniony od zarzucanego mu sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Jak stwierdził sąd, Robert N. nie wyczerpał znamion sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, ponieważ oskarżony "w krytycznym czasie panował nad swoim pojazdem". Zgodnie z Kodeksem karnym, by wypełnić znamiona "katastrofy" musi dojść do "zagrożenia życia i zdrowia wielu osób".
- Nie chodzi o to, czy wiele osób znajdujących się podczas burzy w różnych częściach miasta może zostać indywidualnie trafionych piorunem, lecz chodzi o to, czy istnieje niebezpieczeństwo porażenia tym samym piorunem na raz wielu osób, na przykład stojących pod jednym drzewem. Pojedyncze gromy nie sprowadzą zagrożenia dla wielu osób - tłumaczyła wtedy sędzia sądu rejonowego.
Sprawa trafiła wówczas do
Sądu Okręgowego w Warszawie
, który zmienił wyrok i
uniewinnił
Roberta N. także z pierwszego zarzutu, który dotyczył wątku kieleckiego. W tym wypadku sąd uznał, że jazda Froga zarejestrowana pod Kielcami również nie wypełniała znamion zagrożenia życia wielu osób, gdyż w orzecznictwie przyjmuje się, że powinno to być co najmniej 10 osób.
Prokuratura nie zgodziła się z wyrokiem i złożyła kasację do
Sądu Najwyższego
. Ten jednak wczoraj uznał, że była ona
bezzasadna.
Sędzia orzekająca w sprawie stwierdziła, że w orzecznictwie istnieją co najmniej trzy poglądy odnoszące się do przestępstwa "zagrożenia katastrofą" i "wielu osób":
- Pierwszy mówi o co najmniej sześciu osobach, drugi o co najmniej 10 osobach i to na tym poglądzie oparł się sąd odwoławczy, a trzeci uznaje, że decyzja co znaczy "wiele" w każdej konkretnej sprawie należy do sądu - wskazała.
- W przedmiotowej sprawie sąd odwoławczy ustalił, że zagrożenie dotyczyło czterech osób - przypomniała.
Warto przypomnieć, że w innej sprawie Robert N. został skazany za to, że we wrześniu 2018 r. "w Warszawie na drodze publicznej prowadził pojazd osobowy pomimo zakazu prowadzenia pojazdów". Wówczas usłyszał wyrok półtora roku więzienia. Na początku 2022 roku mężczyzna został zatrzymany w Londynie w związku z tą sprawą. Prowadził on pojazd mimo zakazu sądowego. Trafił wówczas do więzienia w Wielkiej Brytanii.

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA