Donald Trump zapowiada, że USA przejmą kontrolę nad Strefą Gazy

Wczoraj wieczorem czasu polskiego w Białym Domu odbyło się

. Spotkanie z premierem Izraela, było pierwszą wizytą zagranicznego przywódcy w drugiej kadencji Trumpa.

Po spotkaniu przywódcy pojawili się na wspólnej konferencji prasowej, podczas której Donald Trump zapowiedział, że

i stworzy tam "nieograniczoną liczbę miejsc pracy".

- USA przejmą Strefę Gazy. Będziemy odpowiedzialni za rozmontowanie wszystkich zagrożeń, bomb i innej broni na tym terenie, zrównamy teren z ziemią i pozbędziemy się zniszczonych budynków. Stworzymy rozwój gospodarczy, który

dla mieszkańców tego obszaru - powiedział we wtorek prezydent USA Donald Trump.

Prezydent USA ogłosił, że Strefa Gazy będzie "długoterminowo" należeć do Stanów Zjednoczonych i nie wykluczył wysłania tam żołnierzy. Stwierdził, że obszar ten mógłby być

, gdzie mieszkać będą "międzynarodowi ludzie".

Dodał też, że Palestyńczycy nie powinni tam mieszkać, ponieważ wiąże się to dla nich tylko ze "śmiercią i zniszczeniem". Jak wcześniej zapowiadał powinni zostać przesiedleni do sąsiednich krajów arabskich - Jordanii i Egiptu.

- Moglibyśmy stworzyć dla Palestyńczyków naprawdę miłe i dobre miejsce, z którego nie chcieliby wracać, bo do czego mieliby wracać, Strefa Gazy stała się piekłem - przekazał Trump.

Według planu Białego Domu

. Warto podkreślić, że już wcześniej przywódcy tych państw wprost stwierdzili, że nie zgadzają się na takie rozwiązanie.

Trump zaznaczył też, że nie popiera odbudowy żydowskich osiedli w Strefie Gazy.

Pomysł prezydenta USA poparł premier Netanjahu, który stwierdził, że jednym z celów Izraela jest zapewnienie, by Gaza nie była rządzona przez Hamas, a "Trump wynosi tę ideę na wyższy poziom":

- Myślę, że warto zwrócić na to uwagę. Rozmawiamy o tym. On bada to ze swoimi ludźmi, swoim personelem. Myślę, że to coś, co może zmienić historię i naprawdę warto podążać tą drogą - powiedział.

Słowa Donalda Trumpa natychmiast spotkały się z reakcją ambasadora Palestyny przy ONZ:

-

, odbudować szkoły, szpitale, drogi, infrastrukturę, budynki i domy, ponieważ to jest ich miejsce i kochają tam mieszkać. Myślę, że przywódcy i wszyscy ludzie powinni uszanować życzenia narodu palestyńskiego - oświadczył Rijad Mansur.

Do propozycji Trumpa odniósł  się także przedstawiciel Hamasu Sami Abu Zuhri. W oświadczeniu przekazał, że to, co proponuje Trump, to "sianie chaosu w regionie":

-

- zapowiedział.

Wysłannik Donalda Trumpa ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff  w rozmowie z mediami przekonywał z kolei, że lepsze życie dla Palestyńczyków nie musi wiązać się z "przestrzenią fizyczną":

- Strefa Gazy prawdopodobnie będzie niezdatna do zamieszkania przez najbliższe 10-15 lat. Wszyscy chcą pokoju w tym regionie.

, w której obecnie się znajdujesz. Lepsze życie to lepsze możliwości, lepsze warunki finansowe, lepsze aspiracje dla ciebie i twojej rodziny - przekonywał.

- Możesz rozbić namiot w Strefie Gazy i być otoczonym przez 30 tys. pocisków, które w każdej chwili mogą eksplodować. To dziś niebezpieczne miejsce do życia, a prezydent mówi: "sprawmy, by tym ludziom było lepiej" - dodał.

Warto podkreślić, że plany Białego Domu dotyczące przejęcia kontroli nad Strefą Gazy przez USA stoją w sprzeczności z wieloletnią polityką Waszyngtonu wobec konfliktu na Bliskim Wschodzie. Wcześniejsza polityka zakładała, że Strefa Gazy będzie częścią przyszłego niepodległego państwa palestyńskiego, obok Zachodniego Brzegu. Reuters podkreśla, że przymusowe wysiedlenie Palestyńczyków byłoby sprzeczne z prawem międzynarodowym i spotkałoby się ze sprzeciwem Palestyńczyków, ale być może innych państw arabskich i zachodnich sojuszników USA.