Fanki Chodakowskiej oskarżają ją o mobbing, Chodakowska odpowiada wyliczając swoje sukcesy

od 7 lat promuje szeroko pojęty zdrowy tryb życia i motywuje do dbania o sylwetkę. Trenerka dorobiła się prawdziwej armii fanek, ma 

na Instagramie, z którymi - jak twierdzi - ma silną i wyjątkową więź.

Wygląda jednak na to, że rzeczywistość nie wygląda tak różowo jak przedstawia ją Ewa za pomocą swoich mediów społecznościowych.

Wczoraj Pudelek opisał historię tak zwanych "ambasadorek", które 37-latka werbowała do swojego

. Ich zadaniem było promowanie produktów Chodakowskiej i organizowanie treningów z nowymi członkiniami gangu. "Ambasadorki" mogły w zamian liczyć na promocję ze strony Ewy. Zasady współpracy nigdy nie były uregulowane.

Ze screenów rozmów wynika, że trenerka bardzo nerwowo reagowała na każdą choćby najmniejszej jej zdaniem próbę niesubordynacji. Chodakowskiej przeszkadzało nawet

. Z relacji dziewczyn wynika też, że Ewa miała w zwyczaju banować każdego, kto miał inne zdanie niż ona.

Byłe ambasadorki przyznały, że były manipulowane, a ich relacja z Ewą niebezpiecznie przypominała relację guru sekty i wyznawcy. Po publikacji tekstu Chodakowska zaczęła usuwać niewygodne komentarze i blokować krytykujących ją fanów.

Dziś trenerka opublikowała film na swoim Instagramie, w którym tłumaczy, jak długą drogę przeszła. Kiedy już wyliczyła

, zasugerowała, że byłe ambasadorki

.

-

w ramach promocji swojego profilu. Nie będę reklamować osób, które korzystają z rozwiązań, z którymi nie chcę być kojarzona.

. Po żadnych plecach nigdy się nie wspinałam i takich praktyk nie będę tolerować - powiedziała.