
Fot.: East News / Fot.: cnn.com
Od poniedziałkowgo wieczora w
Afganistanie
nie działa internet i telefonia komórkowa. To efekt działalności talibskich władz, które już wcześniej zapowiedziały blokadę sieci w ramach walki z "niemoralną działalnością". Odłączenie internetu wywołało ogromne problemy, m.in. w dostępie do bankowości i edukacji online, ale również w działalności lotniska w Kabulu.
Rząd talibów od tygodni przerywa połączenia światłowodowe w wielu prowincjach, ale w poniedziałek wyłączono internet w całym kraju. Według serwisu NetBlocks
późnym wieczorem łączność komórkowa i internetowa spadła poniżej 1% standardowego poziomu
. Jak podaje CNN, internet został całkowicie zablokowany, a działanie telefonów komórkowych zostało bardzo mocno ograniczone. Wielu Afgańczyków mieszkających poza krajem nie może skontaktować się ze swoją rodziną.
Niezadowoleni są również
operatorzy telewizyjni
. Telewizja
Tolo News
z siedzibą w Kabulu poinformowała, że zamknięcie stacji poważnie wpłynęło na rentowność jej działalności. Międzynarodowe agencje prasowe
Associated Press
i
Agence France-Presse
przekazały natomiast, że straciły możliwość skontaktowania się ze swoimi biurami w Afganistanie.
Działania talibów odbiły się również na
branży lotniczej
. Brytyjska stacja BBC wskazała, że
główne lotnisko w kraju zostało sparaliżowane
ze względu na skutki ogólnokrajowej blokady internetu. Informacje z serwisu Flightradar24 pokazują, że wiele lotów zostało odwołanych, natomiast pozostałe mają status "nieznany".
Talibowie nie wydali jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie, poinformowano jedynie, że blokada będzie obowiązywała "do odwołania". Na początku miesiąca ostrzegali jednak, że odetną dostęp do Internetu w całym kraju, "aby
zapobiec niemoralnym działaniom
", nie precyzując, o co dokładnie chodzi. Zapowiedzieli, że w Afganistanie powstanie "
alternatywny system zaspokajania podstawowych potrzeb
".