Boty w polityce: Nagroda Złotego Goebbelsa przypomina troll-konta "fanów" Hanny Gronkiewicz-Waltz

i Radio Zet opublikowały wczoraj wyniki swojego śledztwa dziennikarskiego na temat użycia botów do nagłaśniania wpadek 

w wyborach 2015 roku.

Twierdzą, że za ośmieszenie i porażkę kandydata PO odpowiadały w dużej mierze "atomatyczne wpisy" po 2 złote za sztukę zamówione u 

.

- pisało Radio Zet.

Popularny prawicowy fanpage

wskazuje na błędy tych publikacji. Zwraca uwagę, że wpisy według umowy

. Oczywiście nie sposób sprawdzić, gdzie faktycznie były publikowane, ale nie można twierdzić, że umowa sfotografowana w PKW to dowód na to, że płacono "twitterowym botom".

"Czy boty pomogły wygrać Dudzie wybory? W PKW jest umowa na kilka tysięcy »automatycznych komentarzy«" - takimi tytułami zwracają na siebie uwagę Radio Zet i Wyborcza. Co odkryli, a co wykreowali? - zaczyna

.

"Wszystko sprowadzają do dokumentu, który znaleźli w PKW. (...) Jednak co ważne (a pomijane), dokument jasno wskazuje, że

. Nie ma tam słowa o żadnych innych stronach i portalach społecznościowych. Można więc ocenić, że

."

przypomina też własną publikację sprzed roku, która nie przebiła się do

. Fanpage donosił o troll-kontach udających (zapewne za publicznie pieniądze) fanów

, które chwaliły ją na Twitterze wpisami o treści:

"Brawo!

, kolejna świetna inwestycja w naszym mieście!"

"

, może nam nie jedno miasto pozazdrościć!"

"

" (pisownia oryginalna)

"Taki prezydent to na prawdę skarb! Wiele miast może dobrego gospodarza jakim Pani jest! pozazdrościć nam tak" (jw.)

"Świetnie Pani Prezydent! Takie inwestycje są potrzebne"

"

"

Wszystkie konta użytkowników zachwyconych Hanną utworzono w tym samym czasie, ich zdjęcia profilowe zostały pobrane z sieci i komentowały one wyłącznie tweety ratusza i prezydent.

Więcej w całym wpisie: