
fot. Facebook @Ania kierowniczka / petycjeonline.com
Serwis tvnwarszawa.pl jakiś czas temu opisywał historię Anny, która jest
kierowcą autobusu
. Kobieta przez 14 lat pracowała w
Miejskich Zakładach Autobusowych
, a obecnie jeździ u jednego z ajentów wykonujących przewozy w stolicy -
PKS Grodzisk Mazowiecki.
Od lat kobiecie w autobusie towarzyszył
pluszowy jamnik marki Solaris
. W sierpniu Anna otrzymała jednak karę finansową za pluszową zabawkę, która stoi za szybą autobusu. Kobieta miała według przełożonych działać na
"szkodę estetyki pojazdu"
:
- Od sześciu lat w pracy towarzyszy mi pluszowy jamnik marki Solaris. Zostałam jednak właśnie ukarana za "działanie na szkodę estetyki pojazdu". Upomnienie przyszło od Zarządu Transportu Miejskiego (Warszawski Transport Publiczny) do mojej firmy - PKS Grodzisk Mazowiecki - na kwotę
799 złotych
- tłumaczyła kobieta.
- Walczę o to, by jamnik, którego uwielbiają pasażerowie duzi i mali, nadal mógł jeździć tam, gdzie najlepiej wygląda. Aby każdy kierowca miał możliwość umieszczenia jamnika na szybie, by w ten sposób działać dobrze na humory pasażerów. Żeby nie było za to absurdalnych kar - mówiła.
ZTM tłumaczył swoją decyzję tym, że umowy z przewoźnikami regulują między innymi aspekt wizualny autobusów, a także zawierają katalog uchybień w świadczeniu usług.
- Nie jest dozwolone ozdabianie kabiny kierowcy jakimikolwiek elementami nieuzgodnionymi z ZTM takimi jak na przykład naklejki, folie, proporczyki, plakaty lub inne przedmioty, w tym maskotki - wyjaśnił wówczas Tomasz Kunert.
Teraz okazało się, że
kara została anulowana
:
- Przewoźnik złożył odwołanie. Kara za uchybienie nałożona na firmę została anulowana - przekazał serwisowi tvnwarszawa.pl Tomasz Kunert, rzecznik ZTM.
Okazuje się, że
kobieta i tak nie może podróżować z zielonym jamnikiem
:
- Prosiliśmy o to, żeby operator przypomniał swoim kierowcom, jakie obowiązują zasady i że nie wolno przewozić takich rzeczy w kabinie - dodał.
Kobieta stara się jednak, aby maskotka mogła nadal z nią podróżować. Złożyła do ZTM
petycję w tej sprawie
. Podpisało się pod nią ponad 2200 osób. Na razie pismo nie zostało jeszcze rozpatrzone.