Polska
zbiórka na zakup Bayraktara dla Ukrainy
zakończyła się właśnie sukcesem. W niedzielę, cztery dni przed końcem zbiórki, licznik przekroczył zakładaną kwotę czyli
22,5 mln
złotych. To największa zbiórka w historii portali zrzutka.pl.
Przypomnijmy, że zrzutkę na Bayraktara założył dziennikarz
Sławomir Sierakowski
po sukcesie zbiórki na Litwie. Tam w kilka dni udało zebrać się 6 mln euro na zakup Bayraktara. Gdy litewski minister przyjechał do Turcji dopiąć formalności, firma Bayraktar ogłosiła, że przekaże Ukrainie drona za darmo.
Akcję zorganizowaną przez Sierakowskiego w Polsce wsparło wiele znanych osób: dziennikarzy, aktorów i ludzi kultury.
- Suma była na początku astronomiczna, ale nikt się nie przestraszył. Widać, że jak jest wojna, to nie kalkulujemy, tylko idziemy i walczymy. Z reakcji ukraińskich mediów i zwykłych ludzi wiem, że ten Bayraktar to jest też nadzieja. Jest tam ogromny lęk, że ludzie na Zachodzie wyjeżdżają na wakacje, przestają się interesować, tracą uwagę i siłę do tej wojny. Więc jak nagle Polacy zrzucają się na to, żeby dać im Bayraktara, supernowoczesną, najbardziej potrzebną im broń, to znaczy, że świat nie zapomina, że jesteśmy z nimi - mówił kilka dni temu Sierakowski w rozmowie z TVN24.
Dziennikarz przypominał też, że zbiórka na Bayraktara zbiegła się z wyrzuceniem Rosjan z Wyspy Węży.
- To się stało między innymi dzięki Bayraktarom.
One są symbolem tej wojny i nadal są niezwykle ważne
dla ukraińskiej armii, a kończą się - mówił Gazecie.pl.
Turecki dron Bayraktar TB2 to bezzałogowy 6-metrowy dron ważący 650 kilogramów. Jest w stanie pozostawać w powietrzu bez przerwy przez 24 godziny na wysokości nawet ponad 8 tys. metrów. Może przenosić rakiety przeciwpancerne, posiada też nowoczesny system obserwacyjno-rozpoznawczy.