Samuel Pereira stwierdził, że "czuje dumę" za TVP Info: w ogólnym rozrachunku stan pluralizmu się zwiększył

Wczoraj gościem

w

był

. Zaproszenie do programu byłego szefa TVP Info wywołało spore oburzenie w mediach społecznościowych. Ostatecznie obejrzało ją już na YouTube ponad 400 tysięcy razy. Co ciekawe krótko po rozpoczęciu rozmowy okazało się, że to gość Stanowskiego sam zabiegał o to, by pojawić się w Kanale Zero.

SMS do Krzysztofa Stanowskiego

, by "przyjść i wyjaśnić parę kwestii".

Stanowski już na wstępie rozmowy powiedział, że nie uważa Pereiry za dziennikarza, a postrzega go jako osobę, która zniszczyła media publiczne. Pereira nie miał łatwego zadania i na wiele pytań odpowiadał w kontrze do Stanowskiego, że ma on inne zdanie na dany temat.

Na pytanie co to jest

Pereira stwierdził, że jest nią

- To próbowaliśmy robić. To wychodziło, bo ludzie chcieli to oglądać i oglądali, bo dzisiaj... jak wygląda oglądalność? Czuję dumę i mam porównanie, jak wyglądało to wtedy i jak wygląda teraz, teraz to jest telewizja osiedlowa. Przedstawialiśmy polski interes narodowy.

- mówił Pereira.

Stanowski zapytał Pereirę o to, czy nie uważa, że przez pracę w TVP w za rządów PiS stał się niewolnikiem sytuacji i nie ma już innej drogi niż "przyczepienia się" do otoczenia PiS. Pereira stwierdził, że jest wierny swoim poglądom:

- Czy to nie jest tak, że pojechałeś jednokierunkową drogą i jesteś niewolnikiem, który teraz musi przyczepić się do otoczenia PiS na zawsze, bo gdzie indziej jesteś całkowicie spalony i tak czysto cynicznie - nawet gdybyś widział, że coś jest źle - musisz w to brnąć? - zwrócił się do swojego gościa Krzysztof Stanowski.

- Nie. Kiedy widzę, że coś jest źle, jestem w stanie o tym porozmawiać.

- odpowiedział Pereira.

Pereira opowiedział także, jak wpadł na pomysł programu

. Powiedział, że kiedy w kwietniu 2023 roku przejął władzę w TVP Info, dostrzegł "ile jest kłamstw i manipulacji w TVN", dlatego zdecydował o uruchomieniu codziennego programu.

Były szef TVP Info wyznał też wprost, że

:

- Nawet, jeśli mam sobie coś do zarzucania, to czuję dumę - powiedział.

- Teraz to jest telewizja osiedlowa - oznajmił Pereira.

Gość Krzysztofa Stanowskiego został także zapytany o to dlaczego TVP nie transmitowała konferencji Donalda Tuska. Pereira tłumaczył, że działo się tak, ponieważ w trakcie wystąpień pojawiały się kłamstwa i manipulacje, które trzeba było prostować i było ich za dużo, żeby to robić. Wyjaśnił także, że nagranie, na którym

wynikało z tego, że polityk

:

- Potem wyciągnął wnioski i już się tak nie ustawiał - stwierdził Pereira.

- Nigdy nie znalazłem nienawiści do Donalda Tuska, krytyki - i owszem - ale to chyba nie jest zakazane? - stwierdził.

Samuel Pereira został także zapytany o ubiegłoroczny wynik Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych. Stwierdził, że za słabym wynikiem PiS stoi Trzecia Droga:

- Kluczem jest poparcie dla Trzeciej Drogi, Szymona Hołowni. (...) Tutaj należałoby szukać przepływu głosów. Szymon Hołownia przekonał, że jest tą Trzecią Drogą. Dużo osób przekonał, ale dzisiaj widzą, że nie do końca tak jest - powiedział.

- Błędem kampanii PiS była za mała ilość dyskusji o propozycjach programowych, które weszły już w życie. Sam, obserwując media, widziałem, co się działo. Nie jestem pewien, czy chwalenie się dokonaniami dałoby coś nowego. Ludzie, kiedy widzą, że coś się zmienia w kraju, oswajają się z tą perspektywą - dodał.