Logo
  • DONALD
  • POZNAŃ: NASTOLATKI ZOSTAŁY POBITE, BO JEDNA MIAŁA RÓŻOWE WŁOSY

Poznań: nastolatki zostały pobite, bo jedna miała różowe włosy

12.08.2020, 11:08
W piątek nad jeziorem Rusałka w Poznaniu zostały zaatakowane 
dwie nastolatki.
 Jak relacjonują, powodem ataku był fakt, że
jedna z nich ma różowe włosy
- Siedziałam ze znajomą na huśtawce na placu przy Rusałce. Z prawej strony szła pewna rodzina. Były to dwie kobiety. Za nimi szło dwóch mężczyzn. Wokół całej tej rodziny szło sporo dzieci. Jedno z nich, dziewczynka, wskazała palcem na mnie i powiedziała
''Mamo, zobacz jakie ma włosy!''
- relacjonuje jedna z dziewczyn w rozmowie z
Głosem Wielkopolskim
Kobieta miała zacząć wyzywać nastolatkę od "patologii". Później podeszła do niej i zaczęła jej grozić. Nastolatki ostrzegały ją, że zgłoszą to na policję.
Wtedy doszło do agresji fizycznej.
-
 Jedna z kobiet uderzyła moją koleżankę z całych sił w twarz i chwyciła za włosy.
Krzyknęłam, co ona robi, na co ta druga powiedziała, że mam się zamknąć i ruszyła w moją stronę.
Zrobiłam unik i zleciałam z huśtawki.
Chciałam pomóc koleżance i podejść, żeby ją odciągnąć, ale ta druga złapała mnie za ubrania i pociągnęła do tyłu, mówiąc jak do psa ''nie wolno, zostaw''. Stałam więc przy nich, patrząc, jak się biją, i nie mogąc nic z tym zrobić. Zaczęłam więc krzyczeć - relacjonuje nastolatka. 
Dodaje, że na placu było wówczas kilkanaście osób, ale
nikt nie zareagował
Jej koleżanka zadzwoniła po swojego tatę. Gdy ten próbował wyjaśnić, co się stało, sam został zaatakowany przez jednego z towarzyszących kobietom mężczyzn. Według rozmawiającej z
Głosem Wielkopolskim
nastolatki, koleżanka i jej tata mieli wiele obrażeń. 
Leciała jej krew z nosa, miała mnóstwo powyrywanych włosów, coś z kolanem, z którym wcześniej miała problemy i całe podrapane do krwi ciało.
Z kolei jej tata ma pełno siniaków na brzuchu. 
Napastnicy odjechali natomiast dwoma taksówkami. Kierowcy nie zareagowali na prośbę dziewczyn i taty, żeby poczekali na policję. 
Wielkopolska policja potwierdza, że
wpłynęło do niej zawiadomienie o zdarzeniu
- W poniedziałek przed południem na komisariat zgłosił się mężczyzna z córką, którzy opowiedzieli o piątkowym zdarzeniu - mówi Iwona Liszczyńska z biura prasowego. 
We wtorek przesłuchana została druga nastolatka. Tego samego dnia na komisariat zgłosiła się
jedna z napastniczek
- We wtorek, jedna z dwóch pań, które brały udział w tym zdarzeniu, zgłosiła się na policję i złożyła obszerne wyjaśnienia. Jej wersja jest całkowicie inna od tego, co mówiły pokrzywdzone - mówi Piotr Garstka z wielkopolskiej policji. 
Teraz sprawą zajmie się prokuratura, która zdecyduje czy i jakie postawić zarzuty.
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA