Logo
  • DONALD
  • JAPONIA: WŁAŚCICIEL SPA ZMIENIAŁ WODĘ DWA RAZY W ROKU, BO NIE WIEDZIAŁ, ŻE TRZEBA CZĘŚCIEJ

Japonia: właściciel spa zmieniał wodę dwa razy w roku, bo nie wiedział, że trzeba częściej

03.03.2023, 09:00
Japońskie media kilka dni temu poinformowały o aferze dotyczącej
158-letniego hotelu
, w którym kontrola sanitarna wykryła ponad 3700-krotne przekroczenie bakterii w spa. Okazało się, że właściciel pensjonatu
wymieniał wodę w kąpieliskach tylko dwa razy do roku
, bo - jak przyznał - nie wiedział, że trzeba to robić częściej.
Daimaru Besso to kompleks hotelowy w mieście Chikushino na japońskiej wyspie Kiusiu, chętnie wybierany na różnego rodzaju uroczystości. Na jego terenie znajdują się kąpieliska z wodą z gorących źródeł, w których goście tradycyjnie kąpią się nago, osobne dla mężczyzn i osobne dla kobiet. 
"Nasze wody do kąpieli pochodzą z Futsukaichi Onsen, gdzie płyną od ponad 1300 lat, będąc symbolem niezmiennej historii tego obszaru" - czytamy na stronie internetowej hotelu.
"
Wykorzystywana w naszych kąpieliskach woda pozostawia skórę elastyczną, a umysł spokojny.
Pomaga łagodzić ból stawów, nerwobóle i problemy skórne".
Zgodnie z lokalnymi wytycznymi, właściciele tego typu kąpielis
k powinni zmieniać wodę raz w tygodniu
. Tymczasem kontrola sanitarna w Daimaru Besso wykazała, że właściciel obiektu nie stosował się do tego zarządzenia. Już w zeszłym roku dopuszczalna ilość bakterii legionelli została przekroczona dwukrotnie. Tegoroczna kontrola wykazała natomiast, że normy przekroczono aż 3700 razy. 
Właściciel hotel
u Makoto Yamada
podczas specjalnej konferencji prasowej
przeprosił za "zaniedbania"
i potwierdził, że woda była wymieniana tylko dwa razy w roku. Tłumaczył się nieznajomością przepisów, wyjaśniał, że w zasadzie
"nie wiedział"
, że trzeba to robić częściej. Dopytywany przez dziennikarzy przyznał, że w obiekcie - wbrew wymogom - nie stosowano chloru, ponieważ obsłudze "przeszkadzał jego zapach". Yamada tłumaczył również, że proceder trwał od początku pandemii, wówczas w hotelu "zaniedbano" utrzymanie odpowiedniej higieny ze względu na oszczędności, bo znacząco spadła liczba gości. 
Według organów kontroli sanitarnej właściciel hotelu nie tylko nie przestrzegał obowiązujących zasad, ale również fałszował dokumentację. Oficjalnie nie potwierdzono, czy z powodu przekroczonych norm bakterii ktoś ucierpiał, media twierdzą natomiast, że co najmniej jedna osoba po wizycie w hotelu miała groźną infekcję płuc.
Zobacz też: 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA