
fot. Facebook/Małgorzata Marenin
Wczoraj 
Małgorzata Marenin
, koordynatorka partii 
Wiosna Roberta Biedronia w województwie świętokrzyskim
 zrezygnowała z pełnienia tej funkcji i odeszła z partii. W ślad za nią to samo zrobili pozostali działacze Wiosny w regionie. 
- Trzeba było podjąć tę trudną decyzję. 
Trudno było akceptować, co działo się z Wiosną.
 Rezygnuję z funkcji, razem ze mną idzie kilkadziesiąt osób, które zaangażowały się w Wiosnę - mówi Marenin w rozmowie z
 Echem Dnia
. 
Dziś Marenin wzięła udział w konferencji prasowej na kieleckim rynku. Wystąpiła na niej obok szefa SLD w regionie, 
Andrzeja Szejny
. 
Poinformowała, że nie wstępuje w struktury SLD, ale 
zakłada stowarzyszenie, które będzie z tą partią współpracować
. Decyzję o odejściu z Wiosny tłumaczyła m.in. 
potrzebą szerokiej, lewicowej koalicji
, która ma umożliwić sukces w wyborach parlamentarnych. 
- Z dniem dzisiejszym rezygnuję z koordynowania struktur, a z kolei wczoraj podjęliśmy decyzję o
 utworzeniu stowarzyszenia
, które skupiać będzie działaczy Wiosny w Świętokrzyskiem - poinformowała. 
- Moja decyzja spowodowana jest tym, że należy dojrzeć do pewnych rozwiązań które będą dobre 
nie tylko dla poszczególnych jednostek
, ale dla wszystkich Polek i Polaków - tłumaczyła. Wyjaśniała, że odchodzi "dla dobra lewicy". 
Mówiła też o rozczarowaniu złym wynikiem Wiosny. 
- Obecna strategia, jaką prowadzi zarząd Wiosny przekonała mnie do tego, że 
głosy oddane na Wiosnę mogą być stracone
. Obserwujemy rozczarowanie dotychczasowych wyborców Wiosny - tłumaczyła. 
Marenin potwierdziła, że wraz z nią odeszło z Wiosny 150 jej "sympatyków". Podkreśliła, że nie można mówić o "członkach", bo Wiosna 
wciąż nie wprowadziła procedury naboru członków
 i możliwości składania deklaracji członkowskich. 
Według jej informacji
 z Wiosny wycofali się wszyscy działacze w Świętokrzyskiem
, co oznacza, że 
partia w tym regionie przestaje istnieć
. 
- O ile mi wiadomo,
 odchodzą wszyscy działaczy Wiosny w Świętokrzyskiem, około 150 osób
.
Była szefowa skrytykowała też Roberta Biedronia za to, że wbrew obietnicom przyjął mandat do Parlamentu Europejskiego. 
- 
Ta decyzja Roberta Biedronia jest mało etyczn
a, uważam, że nikogo nie można traktować wyjątkowo. Powinien słowa dotrzymać. Na pewno jest to jedna z przyczyn, która powoduje, że ja też podejmuję pewną decyzję - powiedziała.