
Fot.: East News / Fot.: theguardian.com
Prezydent Stanów Zjednoczonych
Donald Trump
zagroził nałożeniem
17-procentowych ceł
na eksport żywności i produktów rolnych z Unii Europejskiej. Zdaniem ekspertów jest to kolejny etap konfliktu handlowego z Brukselą. Polityk zapowiedział także, że napisze do kilkunastu krajów, aby poinformować je o zamiarze nałożenia na inne produkty
stałych taryf celnych
, sięgających 70%.
Ostrzeżenie w tej sprawie miało dotrzeć do unijnego komisarza ds. handlu jeszcze w czwartek.
Maroš Šefčovič
miał zostać poinformowany o możliwości nałożenia 17-procentowych ceł podczas spotkania z ministrem skarbu USA Scottem Bessentem, przedstawicielem ds. handlu Jamiesonem Greerem i ministrem handlu Howardem Lutnickiem.
Kolejnego dnia doniesienia na ten temat miały trafić do ambasadorów państw członkowskich UE. Cła miałyby objąć
produkty rolne i spożywcze z całej Europy
, uderzając w sektory eksportowe poszczególnych krajów. Dla wielu europejskich producentów USA to jeden z kluczowych rynków zbytu.
Głos w tej sprawie zabrała przewodnicząca Komisji Europejskiej
Ursula von der Leyen
. Polityczka przekazała, że liczy na
osiągnięcie wstępnego porozumienia
, które pozwoli na kontynuowanie rozmów. O gotowości do prowadzenia negocjacji mówił także rzecznik UE ds. handlu Olof Gill.
- Stanowisko UE było jasne od samego początku: opowiadamy się za rozwiązaniem negocjacyjnym z USA i pozostaje to naszym priorytetem - przekazał.
- Do czego dążymy, to porozumienie w zasadzie - stwierdziła von der Leyen.
UE domaga się również
natychmiastowego złagodzenia ceł
w kluczowych sektorach, w tym w przemyśle samochodowym. Obecnie europejskie auta obciążone są stawką 27,5% - znacznie wyższą niż 2,5% obowiązujące przed rozpoczęciem agresywnej polityki handlowej Trumpa.