Logo
  • DONALD
  • "NAJMŁODSZY POLSKI MILIONER" DO STOSU ZARZUTÓW DOSTAŁ WŁAŚNIE NOWE, UNIKANIA PODATKÓW

"Najmłodszy polski milioner" do stosu zarzutów dostał właśnie nowe, unikania podatków

27.11.2020, 11:27
Jak informuje Business Insider, do sądu trafił właśnie
kolejny akt oskarżenia przeciwko Piotrowi K.
, nazywanemu
"najmłodszym polskim milionerem"
. Tym razem chodzi o
unikanie podatków i narażenie budżetu państwa na stratę ok. 3,2 mln zł.
Ma to być poboczny wątek afery z jego udziałem. W toku wciąż jest śledztwo, w którym Piotr K. oskarżany jest o
oszustwo 174 tysięcy osób na kwotę co najmniej 28 milionów złotych. 
Business Insider dotarł do uzasadnienia aktu oskarżenia, w którym
prokuratura wylicza, ile wart był biznes Piotra K. i jego współoskarżonego wspólnika Mikołaja D.
Na podstawie faktur i danych z rachunków bankowych śledczy ustalili, że w 2014 roku firmy kontrolowane przez Piotra K. osiągnęły co najmniej 15 mln zł przychodu i 5,9 mln dochodu. W 2015 roku było to odpowiednio 14,5 mln i 4,1 mln. Dochody były ukrywane przed urzędem skarbowym, a
PIT należny fiskusowi za te dwa lata to 3,2 mln zł. 
"Według zeznań świadków, nikt, poza Piotrem K. oraz Mikołajem D., nie zarządzał tymi podmiotami i nie podejmował w nich decyzji, nikt nie miał dostępu do założonych na te spółki rachunków bankowych i nie dokonywał w ich imieniu płatności. Całość uzyskanych ze sprzedaży produktów środków finansowych trafiała na konta bankowe pozostające w wyłącznej dyspozycji Piotra K. lub Mikołaja D. Finalnie środki finansowe z prowadzonej działalności były przelewane na prywatne konta Piotra K. lub były przez niego wypłacane w gotówce" - cytuje
fragment uzasadnienia aktu oskarżenia
Business Insider. 
Prokuratura ustaliła również, że firmy Piotra K. w zasadzie nie prowadziły żadnych ksiąg rachunkowych ani żadnej innej ewidencji. Śledczy dowodzą, że "
Piotr K. wielokrotnie opowiadał o stworzeniu zagranicznych spółek i założeniu ich "na słupa" 
- głównie w celu uniknięcia obowiązków podatkowych i ubezpieczeniowych, zobowiązań od pożyczkodawców, niejednokrotnie oferując założenie podobnych firm swoim pracownikom".
Piotr K. i Mikołaj D. nie przyznają się do zarzucanych im czynów.
Piotr K. zasłynął w mediach jako "złote dziecko biznesu". W wywiadach opowiadał, że 
jako 13-latek odkładał każdą otrzymaną od rodziców złotówkę
 oraz 
dorabiał hodując świerszcze. 
Później założył
nie do końca legalną klinikę medycyny estetycznej i sprzedawał preparaty z fałszywymi certyfikatami.
Swoich klientów naciągał dodatkowo na korzystanie z fikcyjnej infolinii, na której koszt połączenia wynosił 7,69 zł za minutę. Według ustaleń śledczych Piotr K. miał z premedytacją oszukać 174 tysiące osób na kwotę co najmniej 28 milionów złotych. 
Pierwsze zarzuty oszustwa Piotr K. usłyszał już w 2015 roku, nie trafił jednak do aresztu i wyjechał z kraju. Wydano za nim list gończy i europejski nakaz arestowania.
Poszukiwania trwały 17 miesięcy
, choć, ukrywając się w Austrii, Piotr K. próbował sprzedać swoje lamborghini za 300 tysięcy i udzielał się w mediach społecznościowych. W końcu został aresztowany w wigilię 2016 roku w Wiedniu i przetransportowany do Polski, gdzie trafił do aresztu tymczasowego. Dziś jest już na wolności, ma jedynie zakaz opuszczania kraju i policyjny dozór.
Według
Rzeczpospolitej
,
 
Piotr K. wciąż nie usłyszał rozszerzonych zarzutów
oszustwa 174 tysięcy osób, ponieważ część dowodów zebrano po wydaniu europejskiego nakazu aresztowania. Zgodę na postawienie tych zarzutów musi wydać austriacki sąd. Od wiosny 2019 czeka na nią Prokuratura Regionalna w Warszawie. Jeśli Wiedeń nie wyda zgody, Piotr K. będzie odpowiadał tylko za część czynów. 
 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA