
Fot.: East News / Fot.: @GiertychRoman - X
Podczas emisji programu
Minęła 20:15
na antenie Telewizji wPolsce24 widzom zaprezentowano fragment taśm, z których ma wynikać, że
Donald Tusk
nazwał mieszkańców Radomia oraz wschodniej Wielkopolski "zje**mi". Określenie to padło w trakcie rozmowy z
Romanem Giertychem
.
Sprawa rozpętała gorącą dyskusję w mediach społecznościowych, a teraz do tego tematu postanowił odnieść się Giertych.
Giertych opublikował dwa wpisy na ten temat. W pierwszym informuje, że jego rozmowa z Tuskiem została nagrana dzięki
zastosowaniu wobec niego systemu szpiegowskiego Pegasus
:
"
Od dwóch dni pisowskie media publikują fragmenty moich rozmów nagrane od czerwca do września 2019 roku przez izraelski program Pegasus
. O fakcie nagrania mojej rozmowy z Donaldem Tuskiem informowała już w 2022 roku wrocławska Gazeta Wyborcza. Okazuje się, że rozmowy te zostały wyniesione przed oddaniem władzy i znajdują się w rękach osób związanych z PiS".
W dalszej części oświadczenia Giertych wskazał, że
nagrywane mogły być także jego rozmowy z klientami
, aby następnie ich treść mogła zostać przekazana mediom. Twierdzi, że tego typu działania stanowią poważne przestępstwa oraz grozi, że osoby, które odpowiadają za przechwytywanie jego połączeń, zostaną ukarane.
Dodatkowo przekonuje, że termin publikacji fragmentów jego rozmowy z Tuskiem został spowodowany jego
wnioskiem o ponowne przeliczenie głosów w wyborach prezydenckich
. Giertych przypomniał, że wskutek apelów Sąd Najwyższy zadecydował o ponownym przeliczeniu głosów w 13 komisjach.
"Komuś bardzo zależy, aby ta sprawa nie była kontynuowana. Zdecydowano się na popełnienie szeregu przestępstw, narażenie mediów pisowskich na utratę prawa nadawania, tylko po to, aby uderzyć we mnie. Bardzo to ciekawe" - ocenił.
Giertych twierdzi też, że
wyrażenie „zj*by”
nie było wulgarnym określeniem mieszkańców Radomia i wschodniej Wielkopolski,
tylko
miało oznaczać "Zjednoczoną Prawicę".
„
Nie bardzo rozumiem tylko ekscytacji pisowców tym, że na własne życzenie znajdują się w procesie zmiany nazwy na »zjepy«
, które to słowo łatwo pomylić ze słowem jeszcze gorszym” - skomentował.