Ministerstwo Cyfryzacji stworzyło aplikację do pilnowania, czy ludzie siedzą w domu, czy się włóczą

stworzyło aplikację o nazwie

, która ma służyć zapewnieniu lepszej opieki osób objętych kwarantanną i poprawić komunikację z służbami. Tylko w ciągu ostatniej doby policjanci skontrolowali

, doszło do 299 naruszeń.

Aplikację już można pobrać ją ze sklepów AppStore i Google Play. Przeznaczona jest

, czyli m.in. tych, które w ostatnich dniach wróciły z zagranicy. System aplikacji jest połączony

osób, które zostały zobowiązane do przejścia kwarantanny.

Aplikację aktywuje się numerem telefonu i weryfikuje kodem SMS. Następnie aplikacja prosi

. To tzw. zdjęcie referencyjne. To do niego będą porównywane kolejne zdjęcia, o które codziennie będą prosiły służby. 

"Każdego dnia kwarantanny do objętych nią osób - które zainstalowały i aktywowały naszą aplikację -

. Bardzo prostego i zawsze takiego samego.

 - informuje Ministerstwo Cyfryzacji. 

"Dzięki

będzie wiadomo, że to na pewno ta osoba i że przechodzi kwarantannę w miejscu zadeklarowanym w formularzu lokalizacyjnym".

Jak tłumaczy wiceminister cyfryzacji

, korzystanie z aplikacji ma zastąpić wizyty policji. 

-

Prośby o ich wykonanie  będziemy wysyłać „z zaskoczenia”. Idea jest dokładnie taka sama jak przy niezapowiedzianych wizytach funkcjonariuszy policji. Dane osób "meldujących się" na kwarantannie są bezpieczne. Nie będą niepotrzebnie gromadzone, ani przechowywane - zapewnia.

Osoba objęta kwarantanną od otrzymania SMSa będzie miała

. Po upływie tego czasu dostanie wiadomość przypominającą. Jeśli dalej nie wykona zdjęcia, będzie to sygnał dla policji, która przyjedzie sprawdzić, czy zasady kwarantanny nie są łamane. 

Aplikacja umożliwia również m.in.

które w uzasadnionych sytuacjach mogą dostarczać np. leki. Ministerstwo zapewnia, że w ciągu kolejnych dni zostaną do niej dodane kolejne funkcje. 

Zobacz też: