
fot. East News
Onet ustalił, że marszałek Sejmu
Szymon Hołownia
szykuje się do
odejścia z krajowej polityki
. Portal informuje, że Hołownia od miesięcy zabiega o objęcie prestiżowej roli w Genewie i
objęcie stanowiska Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców
. Miałoby do tego dojść na
przełomie roku
.
Wówczas kończy się kadencja obecnego komisarza, Filippo Grandiego. Z kolei zgodnie w umową koalicyjną zawartą po wyborach parlamentarnych w 2023 roku Hołownia w listopadzie ma przekazać stanowisko marszałka Sejmu Włodzimierzowi Czarzastemu.
Onet podaje, że polityk jest już formalnym kandydatem na szefa UNHCR, a jego starania o posadę
wspiera Ministerstwo Spraw Zagranicznych
. Ostateczną decyzję o wyborze podejmie sekretarz generalny ONZ António Guterres. Hołownia, by dostać oficjalną nominację, musi mieć także poparcie prezydenta. Polityk stara się budować dobre relacje z prezydentem, ale i obozem opozycyjnym. Media spekulują, że to mogło być przyczyną nocnego spotkania z Jarosławem Kaczyńskim:
Sam Hołownia
potwierdził doniesienia Onetu
. We wpisie na Facebook przekazał, że złożył już swoją aplikację w naborze:
"Przedwczoraj poinformowałem naszą Radę Krajową, że w ten piątek
złożyłem aplikację w publicznym naborze
ogłoszonym przez Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ, a temat wsparcia humanitarnego znam lepiej, niż politykę, bo zajmowałem się nim dwa razy dłużej, rozwijając moje fundacje na całym świecie. Te dwa lata nauczyły mnie zaś budować więź między państwami. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, jak ważne byłoby dodanie do tego ogromnego wyzwania polskiej i szerzej – wschodniej i północnoeuropejskiej perspektywy. Dlatego tak wdzięczny jestem i Prezydentowi RP, i Premierowi RP, i Wicepremierowi, Ministrowi Spraw Zagranicznych, za jednoznaczne poparcie i za to że - wiedząc że to duża rzecz dla Polski - tak bardzo w ostatnich dniach zaangażowali się w tę sprawę, uruchamiając osobiste kontakty, i całą naszą dyplomatyczną maszynę" - napisał.
Polityk dodał jednak, że szanse na to stanowisko są jednak niewielkie:
"
Mówiąc uczciwie: szanse na dziś nie są wielkie, ONZ to skomplikowany, nieprzewidywalny świat
. Jednak tydzień temu, gdy zaczynaliśmy ten proces, nie było ich wcale. A mi - przyznam - po całym tym szambie, przez które przeszedłem, radość daje myśl, że mógłbym znów znaleźć się tam, gdzie można znów skupić się na języku, który znam z mojego "poprzedniego" życia, a który rozumie każdy człowiek, niezależnie od poglądów, wyznania, języka, czy koloru skóry: języka chleba, opatrunku, przytulenia, nadziei. Proszę, byście mi kibicowali" - napisał.
Przypomnijmy, że Szymon Hołownia kilka dni temu ogłosił, że
nie zamierza ponownie ubiegać się o stanowisko szefa partii Polska 2050
w styczniu 2026 roku.
- Przekazuję pałeczkę, potrzeba nowej refleksji, świeżej krwi, perspektywy. Jestem typem założyciela, który chce słuchać nie zastępcy, ale następcy - stwierdził Hołownia na konferencji prasowej.
- Kandydaci są w grze, uważam, że powinniśmy dać szansę Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz - podkreślał.