Logo
  • DONALD
  • BYŁA DZIENNIKARKA TVP OPOWIADA, ŻE MOŻE I ROBIŁA PROPAGANDĘ, ALE SIĘ NIE CIESZYŁA

Była dziennikarka TVP opowiada, że może i robiła propagandę, ale się nie cieszyła

19.02.2024, 07:00
Była dziennikarka TVP Info i TVP World Karolina Pajączkowska zdradziła w podcaście Radia ZET, że rozważa
pozwanie Telewizji Polskiej
za to, "jak potraktowano ją w obliczu tego, co ją spotkało w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej".
W zeszłym roku Onet ujawnił, że prezenter TVP i dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk, był w przeszłości oskarżony o pobicie i grożenie swojej kochance. Sprawa trafiła do sądu, który uznał winę Adamczyka, jednak odstąpił od wymierzenia kary i warunkowo umorzył postępowanie. 
 
Wówczas Pajączkowska, która rozstała się z TVP Info pod koniec maja, wyjawiła, że "jest w posiadaniu nagrań i e-maili z udziałem p. Michała A.", które miałby wpłynąć negatywnie na jego wizerunek, jednak nie chce ich publikować i wracać do całej sytuacji. 
Pajączkowska przekazała, że zgłosiła niewłaściwe zachowanie Adamczyka prezesowi i działowi zasobów ludzkich w TVP, jednak bezskutecznie. W odpowiedzi na zgłoszenie zaproponowano jej powołanie komisji z pracownikami TVP w celu zbadania sprawy. 
- Nikt nie zadzwonił do mnie, nie zapytał, co się stało, dlaczego tak. To po prostu było: proszę dosłać list, uzupełnić swoje stanowisko itd.
Nikogo nie obchodziło, jaka jest prawda
, co stało się 26 maja, dlaczego osoba, która cieszyła się nieposzlakowaną opinią, bo nigdy nie miałam żadnych skarg, nagan, nagle poszła na zwolnienie lekarskie i mówi, że jej życie próbował ktoś zniszczyć - relacjonowała. 
Dodała, że kwestie finansowe są dla niej "dużo mniej ważne niż to, żeby po prostu ktoś ją przeprosił". Zapowiedziała, że przedstawi zabezpieczone dowody.
- Byli świadkowie tych wydarzeń. Wszyscy dokładnie wiedzą, całe TVP Info wie, co się stało, jak zostałam potraktowana. Zresztą rozmawiałam też z innymi ofiarami tego człowieka. To nie jest tak, że coś sobie wymyśliłam, tylko sprawa jest bardzo poważna. I ten człowiek dalej będzie działał, krzywdził ludzi. I nic się nie zmieni, chyba że straci to poparcie polityczne, o którym mówiłam wcześniej - podkreśliła.
Jednocześnie Pajączkowska odcina się od słynnych pasków TVP i głoszonego przekazu.
- To tak jakbyś pytał kierowcę autobusu marki Mercedes, czy utożsamia się z tą marką. No jeździ nią, prowadzi to auto. Ja prowadziłam te programy.
Nie utożsamiałam się z tymi poglądami
, one zostały mi gdzieś tam narzucone przez widzów, przez kolegów dziennikarzy. Kiedy prowadziłam programy informacyjne, nie dodawałam komentarzy, celowo usuwałam je z promptera. Pracowałam tam, pobierałam pensję. Próbowałam być najbardziej niezależna, jak się dało. Co zresztą powodowało, że wiele razy byłam zawieszana, zdejmowano mnie z anteny, odwieszano - żaliła się.
Zapewniła, że nigdy nie dostała żadnych poleceń z ministerstw ani partii politycznych. 
- Oczywiście wiedziałam, gdzie pracuję. Tylko cały czas patrzyłam przez pryzmat tego, co ja czuję, co ja uważam - stwierdziła. 
Podkreśliła, że chciała "tworzyć fajne dziennikarstwo". 
- I poniekąd mi się to udało. Relacjonowałam konflikt zbrojny, byłam na pielgrzymce z papieżem Franciszkiem, praktycznie każdego tygodnia byłam w różnych miejscach na świecie, stworzyłam film dokumentalny o zbrodniach wojennych na Ukrainie. Bardzo lubiłam swoją pracę. Bardzo lubiłam wstawać i nie wiedzieć, gdzie wyjadę. Bo działałam jako reporter zagraniczny, trochę na telefon. Były takie sytuacje, że telefon dzwonił rano i za godzinę byłam w samolocie. Zawodowo spełniłam swoje cele. Byłam, w moim odczuciu, takim dziennikarzem, reporterem z prawdziwego zdarzenia - oceniła. 
Jednak w 2022 roku Pajączkowska chciała pożegnać się z Telewizją Polską. Dziś żałuje, że tego nie zrobiła. 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA