Logo
  • DONALD
  • KATASTROFA ODRY: PO POLSKIEJ STRONIE WYŁOWIONO DO TEJ PORY AŻ 100 TON MARTWYCH RYB

Katastrofa Odry: po polskiej stronie wyłowiono do tej pory aż 100 ton martwych ryb

16.08.2022, 07:30
fot. East News
450 strażaków zaangażowanych jest w
zwalczanie skutków zanieczyszczenia Odry
. Strażacy głównie w województwie lubuskim i zachodniopomorskim
rozstawiają zapory i odławiają martwe ryby
. Teren oczyszczany w województwie lubuskim liczy 60 km.
- Nie wypływają już nowe, śnięte ryby, ale te, które są w zakolach, znajdują się w fazie znacznego rozkładu - podkreślił brygadier Piotr Jankowiecki, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze.
90 strażaków wraz z kadetami Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej z Częstochowy i ze Szkoły Aspirantów z Krakowa pracuje na 30 kilometrze rzeki Odry od Cigacic do Pomorska. Z całego odcinka zebrano już śnięte ryby i zawieziono je do punktu zbiorczego w Krępie, z którego na bieżąco odbiera je firma utylizacyjna.
- Odcinek rzeki, na którym się znajdujemy, jest bardzo trudny ze względu na starorzecze Odry i mnogość zakoli oraz zastoisk, do których jest bardzo ciężki dostęp na łodziach. Strażacy muszą te tereny oczyszczać ręcznie - powiedział Jankowiecki.
Według niego liczba zbieranych przez strażaków ryb zmniejsza się:
- Mamy na pomostach zgromadzone worki z rybami, nie potrafię określić ich dokładniej ilości, ale myślę, że
tendencja jest zmniejszająca się.
Wcześniej jeszcze wypływały kolejne śnięte ryby, ale teraz już się nie pojawiają. Niestety, większość ryb znajduje się w zakolach rzeki i są one w fazie znacznego rozkładu - podkreślił.
Strażacy pracują w odpowiednim stroju ochronny. Warunki nie są łatwe:
- Dziś był wyjątkowo trudny dzień ze względu na
upał i wzrastający fetor.
Zaczęliśmy o godzinie 9, jest już po 15, a musimy wszystko jeszcze zwieźć do punktu utylizacji. Strażacy są naprawdę zmęczeni - stwierdził Jankowiecki.
- Codziennie wykorzystujemy około siedmiu łodzi. Mamy też do dyspozycji statki turystyczne, które stacjonują w porcie Cigacice i to one rozwożą strażaków w odpowiednie miejsca. To są statki prywatne, ale właściciel bez żadnego problemu zgodził się na wykorzystanie ich do naszej pracy - dodał starszy kapitan Arkadiusz Kaniak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze.
- Kiedy strażacy wracają na brzeg, mówią, że na wodzie jest coraz gorzej, temperatura wzrasta, a okres, kiedy ryby są na powierzchni wody się wydłuża, a to powoduje szybsze psucie się mięsa. Nie ma jeszcze takiej sytuacji na tym odcinku, żeby ryby rozpadały się w rękach. Jednak największym utrudnieniem jest bardzo duży odór - dodaje.
Skala zatrucia rzeki jest ogromna. Z nurtów Odry po polskiej stronie usunięto do tej pory 100 ton śniętych ryb. Niemcy informowali wczoraj, że
z rzeki usunięto po zachodniej stronie brzegu 30 ton:
- Kiedy stoi się na brzegu, to widać skalę tych zniszczeń i nie wiemy, kiedy nasza praca tu się skończy. To ogromna tragedia dla środowiska. Tyle śniętych ryb. Oprócz takich drobnych znajdowaliśmy też metrowe sumy czy szczupaki - dodaje z kolei Piotr Jankowiecki, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze.
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA