Czechy: w Pradze wnerwieni obywatele wyszli protestować przeciwko drożyźnie

W

odbył się dziś antyrządowy

przeciwników premiera

i jego polityki. Zgromadzeni na Placu Wacława demonstranci krytykowali rządzącą koalicję za bezczynność

, a także Unię Europejską i NATO. Według szacunków policji, w zgromadzeniu wzięło udział około

.

Organizatorami protestu "Republika Czeska na 1. miejscu" byli przedstawiciele małych partii i ugrupowań, głównie prawicowych i konserwatywnych, ale także Komunistycznej Partii Czech i Moraw. Głównym hasłem protestujących była

premiera Petra Fiali. 

Liderzy protestu przemawiający do tłumu ze sceny krytykowali premiera m.in. za wspieranie Ukrainy. Skandowali m.in. "zdejmijcie tę flagę", wskazując na ukraińską flagę wiszącą na gmachu Muzeum Narodowego. Pojawiały się również krytyczne hasła wobec

i

. Podkreślano, że Czechy powinny być niezależne energetycznie, a obecny rząd za bardzo ulega Brukseli i rządowi Niemiec. 

Jak zauważa Reuters, protest odbył się zaledwie dzień po tym, jak premier Fiala przetrwał w parlamencie głosowanie nad

Wnioskowała o to opozycja, oskarżając rząd o bezczynność w obliczu inflacji i podwyżek cen energii. 

Sam premier uważa, że protestujący w Pradze to osoby, którym "nie leży na sercu dobro kraju".

- Protest został zorganizowany przez siły, które są

. Ich postawy są skrajne i sprzeczne z interesami Czech - powiedział.