
Fot. East News / X: @PoselWrobel
We wrześniu Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że
Ministerstwo Kultury wydało prawie 206 mln zł na budowę Muzeum "Pamięć i Tożsamość"
im. św. Jana Pawła II. Odbywało się to we współpracy z
Fundacją Lux Veritatis ojca Rydzyka
, jednak finansowanie należało niemal wyłącznie do państwa. Teraz wiceminister kultury Maciej Wróbel przekazał, że
ministerstwo pozywa fundację i oczekuje zwrotu otrzymanych przez nią środków
.
"Wobec
braku woli do zawarcia ugody ze strony Fundacji Lux Veritatis
ws. budowy Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu, złożyliśmy pozew do sądu. Wnosimy o unieważnienie umów zawartych pomiędzy ministrem [kultury] a fundacją oraz zasądzenie kwoty
210 mln zł z odsetkami na rzecz skarbu państwa
", czytamy we wpisie Wróbla na X.
Wiceminister podkreślił, że muzeum mogłoby kontynuować działalność, ale
tylko na "jasnych i transparentnych zasadach"
. Decyzję o sfinansowaniu obiektu podjął w czerwcu 2018 roku były minister kultury z czasów rządów PiS,
Piotr Gliński
. NIK złożyła do prokuratury
zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnieniu przestępstwa
, zarzucając Glińskiemu przekroczenie uprawnień, działanie na szkodę państwa i spowodowanie strat dla Skarbu Państwa w wysokości ponad 57 mln zł, wylicza Polsat News.
NIK dopatrzył się wielu nieprawidłowości w umowie o powstaniu muzeum i jego funkcjonowaniu, jak m.in. przekazania 57 mln zł na stworzenie i prowadzenie wystawy stałej, pomimo nieuwzględnienia tego zapisu w umowie. Sam Gliński z kolei podczas kontroli tłumaczył, że decyzję podjął kierując się
"osobistym przeświadczeniem i zaufaniem do środowiska toruńskiego
".
"Państwo polskie odzyskuje kontrolę nad publicznymi pieniędzmi" - tak z kolei złożenie pozwu przez resort kultury opisała ministra Marta Cienkowska. W swoim wpisie zaznaczyła, że
Fundacja Lux Veritatis nie odpowiadała na próby kontaktu
.
"Era nietykalności i prywatnych projektów finansowanych z publicznych środków dobiegła końca.
Prawo obowiązuje wszystkich - bez wyjątków
, nawet jeśli niektórym przez lata wydawało się, że są ponad nim", podkreśliła Cienkowska.