Rośnie zainteresowanie używaną odzieżą, ale lumpeksy znikają, a sprzedaż przenosi się do internetu

publikuje wyniki raportu firmy Dun & Bradstreet dotyczącego

. Okazuje się, że choć popularność ubrań z drugiej ręki rośnie - m.in. ze względu na rosnące ceny odzieży - to

, a sprzedaż przenosi się do internetu. 

Z danych Dun & Bradstreet wynika, że obecnie zakupy w tzw. lumpeksach robi już

, podczas gdy jeszcze kilka lat temu była to mniej więcej 1/3 konsumentów. Rosnące zainteresowanie odzieżą z drugiej ręki według analityków wynika przede wszystkim z tego, że ceny nowej odzieży znacznie wzrosły. Poza tym - jak wskazuje

z Dun & Bradstreet - kupowanie w lumpeksach idealnie wpisuje się w ekologię i trend "dawania rzeczon drugiego życia".

Jednocześnie z rynku znikają sklepy z używaną odzieżą. Jeszcze w 2008 roku było ich w kraju ponad 23 tysiące, obecnie jest to ok. 14 tysięcy. Tylko w 2022 roku działalność zamknęło prawie

. Te, które zostały, musiały natomiast znacznie podnieść ceny, nawet o 20-30%.

Dane dowodzą, że

. Wskazują na to m.in. dane takich platform jak OLX czy Allegro Lokalnie. W ostatnich latach na popularności zyskały również aplikacje dedykowane sprzedaży używanych rzeczy, takie jak

. Eksperci zauważają, że internet pomaga przeskoczyć

przed wizytą w stacjonarnym lumpeksie i pozwala robić zakupy tym, którzy wcześniej nie kupowali używanej odzieży.

Według danych Vinted jedna czwarta użytkowników przed dołączeniem do platformy nigdy nie kupowała rzeczy z drugiej ręki.

- W tym roku planujemy dalszy rozwój i ekspansję, aby realizować naszą misję i oferować większej liczbie osób możliwość handlu z drugiej ręki - mówi w rozmowie z

Magdalena Szlaz, rzecznik firmy. 

Zobacz też: