Logo
  • DONALD
  • NIEMIECKA PRASA KOMENTUJE WYBÓR MERZA NA KANCLERZA: "SYTUACJA NA PEWNO TRAFI DO PODRĘCZNIKÓW HISTORII"

Niemiecka prasa komentuje wybór Merza na kanclerza: "sytuacja na pewno trafi do podręczników historii"

07.05.2025, 08:30
fot. X @ bundeskanzler / Handelsblatt
Wczoraj rano
kandydat na kanclerza Niemiec Friedrich Merz nie uzyskał wymaganej większości w głosowaniu w Bundestagu
. Była to pierwsza taka sytuacja w historii powojennych Niemiec, gdy kandydat na kanclerza nie uzyskał większości w pierwszym głosowaniu. Merza w pierwszym tajnym głosowaniu poparło 310 deputowanych. Z kolei wymagana większość wynosiła 316 głosów, a koalicja która wystawiła Merza ma 328 mandatów, co oznacza, że
część polityków należących do koalicji musiała zagłosować przeciwko własnemu kandydatowi
.
Jeszcze wczoraj rozważano, czy ponowne głosowanie odbędzie się tego samego dnia, czy być może zostanie przełożone. W kuluarach zdania miały być podzielone. Za głosowaniem jeszcze tego samego dnia opowiadała się CDU.
Ostatecznie jednak
zdecydowano się na ponowne głosowanie
i Bundestag wybrał w drugim podejściu szefa CDU Friedricha Merza na kanclerza Niemiec. Tym razem w tajnym głosowaniu poparło go 325 deputowanych.
Merz jeszcze wczoraj złożył ślubowanie
, w którym obiecał, że będzie "poświęcał swoje siły dla dobra narodu niemieckiego" i "sumiennie wypełniał swoje obowiązki". Przysięgę zakończył słowami: -Tak mi dopomóż Bóg. Wcześniej prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wręczył mu akt nominacji.
Gratulacje nowemu kanclerzowi złożył m.in. premier
Donald Tusk
. We wpisie w mediach społecznościowych zdradził, że dziś spotka się z niemieckim kanclerzem w Warszawie:
Niemiecka prasa
rozpisuje się o wczorajszych wydarzeniach, które miały miejsce w niemieckim parlamencie.
Frankfurter Allgemeine Zeitung
twierdzi, że szkody, jakie wyrządziło pierwsze głosowanie, może naprawić jedynie ciężka praca koalicji:
"Co najmniej 18 posłów partii koalicyjnych nie głosowało na Merza. Zaszkodzili przez to nie tylko jemu, ale także wszystkim osobom na najwyższych stanowiskach w CDU, CSU i SPD, które opowiedziały się za czarno-czerwoną koalicją. (...) Być może niektórzy z tych, którzy na niego nie zagłosowali, wcale nie chcieli, aby Merz przegrał, a tylko nie uzyskał pełnej liczby głosów. Ale zaakceptowali przez to również fakt, że już pierwszego dnia koalicja ta przeżyła polityczną katastrofę, największy możliwy wypadek. (...) Szkody
wyrządzone przez tę nieodpowiedzialność można naprawić jedynie wytężoną i skuteczną pracą na rzecz kraju
i jego mieszkańców. Do tego rząd potrzebuje jednak niezawodnej większości w Bundestagu. Zapewnienie jej jest głównym zadaniem szefów klubów poselskich tych partii w Bundestagu" - pisze dziennik.
Z kolei ekonomiczny dziennik
Handelsblatt
zwraca uwagę, że nowy rząd zaczyna swoje urzędowanie z poważnym obciążeniem:
"Porażka z 6 maja będzie jeszcze długo zajmowała niemiecką politykę.
Nowy rząd zaczyna z poważnym obciążeniem
, dopiero widmo przepaści skłoniło posłów do zajęcia wspólnego stanowiska. Przyszły rząd, który chciał emanować powagą i wiarygodnością, wygląda na oszukany. Unia CDU/CSU i SPD obiecały koalicję pracy, ale kraj nie potrzebuje sojuszu, który działa przeciwko sobie" - wskazuje.
Komentatorzy
Stuttgarter Nachrichten
wskazują, że sytuacja ta na pewno trafi do podręczników historii:
"
Merz na pewno trafi do podręczników historii
. Nigdy wcześniej w dziejach Republiki Federalnej Niemiec nikt nie poniósł porażki w pierwszej turze wyborów na kanclerza. Jej mieszkańcy zawsze byli dumni z tego, że ich system polityczny działa z najwyższą niezawodnością. Lata chaotycznych sporów w ostatniej koalicji rządowej poważnie nadszarpnęły to poczucie bezpieczeństwa. To samo dotyczy wtorkowych wydarzeń w Bundestagu. Nawet jeśli Friedrich Merz został wybrany w drugiej turze głosowania, odniósł gorzką porażkę. Teraz codzienność pokaże, jak stabilna jest czarno-czerwona większość. Sukces skrajnej prawicy w wyborach do Bundestagu stanowi zagrożenie dla demokracji w Niemczech, jakiego nie było od czasów Republiki Weimarskiej. Czy partie demokratycznego centrum sprostają temu wyzwaniu? To pytanie wykracza daleko poza losy Friedricha Merza" - można przeczytać na łamach dziennika.
Zobacz też:

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA