
Fot.: East News / Fot.: @EmiliaPob - X
W sieci ukazało się oświadczenie majątkowe
Karola Nawrockiego
. Treść dokumentu została opublikowana przez
Emilię Wierzbicki
, rzeczniczkę kandydata PiS na prezydenta. Wynika z niego, że Nawrocki wraz z żoną jest właścicielem
dwóch mieszkań
. W oświadczeniu znalazło się też
trzecie mieszkanie
, które zostało mu zapisane w testamencie przez jego żyjącą matkę.
Z oświadczenia majątkowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że on i jego żona są właścicielami mieszkania o powierzchni
57 metrów kwadratowych
. W dokumencie została również umieszczona informacja o kawalerce, która liczy około
30 metrów kwadratowych
. Jest to mieszkanie, które Nawroccy otrzymali od
Jerzego Ż.
w zamian za zobowiązanie do zapewnienia mu opieki do końca życia.
Sprawą 30-metrowej kawalerki szybko zainteresowali się dziennikarze, którym udało się dowiedzieć, że
Nawrocki nie utrzymuje kontaktu z mężczyzną, od którego otrzymał to mieszkanie
. Mimo tych ustaleń kandydat na prezydenta próbował wyjaśnić, że nie czerpie żadnych korzyści finansowych z tego lokalu oraz przekonywał, że ponosi opłaty za to mieszkanie.
-
Są dowody, że tego człowieka przez wiele lat wspierałem
, mimo że nie miałem wówczas ani stabilnej pracy, ani możliwości finansowych. Ostatecznie skończyło się to tym, że
jestem, według prawa, właścicielem mieszkania, do którego nie mam kluczy
, bo ten człowiek w tym mieszkaniu mieszkał, a ja z tego mieszkania nie czerpałem żadnych korzyści finansowych, do dnia dzisiejszego ponoszę opłaty za to mieszkanie, to 28-metrowa kawalerka - powiedział polityk.
Choć Nawrocki zapewniał, że opiekował się Jerzym Ż. w dostatecznym stopniu, na temat całej sprawy wypowiedziała się już
pani Anna
, opiekunka mężczyzny. W rozmowie z Onetem kobieta poinformowała, że na koszt miasta
seniorem zajmuje się DPS
, mimo że to Nawrocki miał się nim opiekować w zamian za przejęty wcześniej lokal.
Opiekunka Jerzego Ż. przekazała również, że przed trafieniem do DPS-u
mężczyzna żył w trudnych warunkach
. Nie było go stać na opłacenie rachunków za energię elektryczną, często
nie miał też pieniędzy na jedzenie
. Pani Anna zapewniła, że próbowała skontaktować się w tej sprawie z Nawrockim oraz Muzeum II Wojny Światowej, którym wcześniej kierował polityk.
- Pamiętam, jak w zimie
pan Jerzy siedział w mieszkaniu po ciemku, zziębnięty, w kurtce. Nie miał pieniędzy, żeby zapłacić za prąd
, a w tym mieszkaniu wszystko było elektryczne, włącznie z ogrzewaniem. Żeby nie marzł w zimie, płaciłam za prąd z moich własnych pieniędzy - relacjonowała kobieta. - Bez przydziału z MOPR i bez dokonywanych przeze mnie zakupów nie miałby jedzenia.
Poza paczkami dostawał codziennie darmowe obiady, także z MOPR-u
. W tym domu nie było nic - oceniła.
Po ujawnieniu oświadczenia majątkowego Nawrockiego przez Emilię Wierzbicki okazało się, że w dokumencie zawarta jest również informacja o
współwłasności kolejnego
mieszkania
o powierzchni 57 metrów. Zgodnie z tłumaczeniem rzeczniczki mężczyzny, lokal ten jest zapisany Nawrockiemu w testamencie, a właścicielką obiektu nadal pozostaje żyjąca mama polityka.
"
Karol Nawrocki jest wraz z żoną właścicielem dwóch mieszkań
. Zawsze te informacje zawierał w składnych oświadczeniach majątkowych" - napisała Wierzbicki. - "Za poradą prawników, dla ostrożności i zachowania pełnej transparentności, w oświadczeniach majątkowych, umieszczał także informację o zapisanym w testamencie
50 procentowym udziale w nieruchomości, której właścicielem jest jego żyjąca mama
" - podsumowała kobieta.