WP: jeśli PiS wygra znacząco, Kaczyński chce być premierem

11.07.2019, 08:30

jarosław kaczyńśki prawo i sprawiedliwość wybory parlamentarne 2019

WYŚLIJ

Wybory parlamentarne już za około 100 dni.

Wirtualna Polska rozmawiała z tej okazji jednym z

czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości

z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego, który

zdradził, że jeżeli PiS wygra

zdecydowanie i uzyska samodzielną większość,

Jarosław Kaczyński będzie chciał stanąć na czele rządu.

Przede wszystkim chce tego prezes PiS, a to wystarczająca rekomendacja.

Wszystko zależy od wyników wyborów. Jeśli PiS wygrałby znacząco i miałby zdecydowaną samodzielną większość, prezes stanąłby na czele rządu. Wtedy, np.

Mateusz Morawiecki mógłby być wicepremierem,

który zająłby się sprawami finansowymi i gospodarczymi w rządzie. A także reprezentowałby Polskę na zagranicznym forum - mówi Wirtualnej Polsce polityk.

Stwierdza też, że

byłoby to spełnienie jego politycznych ambicji:

- W wyborach 2015 r. przekonano prezesa, żeby nie był twarzą kampanii wyborczej. Wystawiono kandydaturę Beaty Szydło na premiera. Manewr się powiódł. W wyborach samorządowych prezes był aktywny, w wyborach do Parlamentu Europejskiego również. Sondaże wskazują, że idziemy po zwycięstwo.

Nie ma powodu, dla którego, prezes nie angażowałby się w kampanię i po wyborach miałby nie stanąć na czele rządu.

Jak ustalił serwis,

twarzą w wyborach nadal będzie Mateusz Morawiecki,

jednak w wielu miejscach razem z nim będzie pojawiał się Jarosław Kaczyński.

Warto przypomnieć, że w rozmowie z RMF FM, która odbyła się

w marcu, Kaczyński tak mówił o swojej politycznej przyszłości:

- Trudno w życiu społecznym powiedzieć coś na pewno, ale

ja zdaję sobie sprawę, że za chwilę będę miał 70 lat

- i oczywiście bywali i dużo starsi politycy pełniący różne wysokie funkcje, i w tej chwili są na scenie światowej nawet dużo, dużo starsi, ale

ja też wiem, że w Polsce takiej tradycji gerontokratycznej nie ma.

W Polsce kariery polityczne kończyły się na ogół w okolicach siedemdziesiątki,

o ile nie przerwała ich przedtem śmierć albo jakieś inne wydarzenia. Biorę to pod uwagę. To nie oznacza, że się w tej chwili gdzieś wybieram, że chcę odchodzić, ale

też uważam, że to, że ludzie o pokolenie ode mnie młodsi przejmują ster, czy już przejęli w wielu wypadkach ster, to jest zjawisko dobre

- powiedział.