Dziennikarze rosyjskiej redakcji Radia Swoboda i programu Schemy zidentyfikowali tożsamość
Rosjanki
, która w ujawnionym przez ukraińskie służby nagraniu udzielała mężowi-żołnierzowi
"pozwolenia" na gw*łcenie ukraińskich kobiet
. Małżeństwo to
Olga i Roman Bykowscy
, którzy mieszkają na zaanektowanym Krymie.
Nagranie przechwyconej rozmowy rosyjskiego żołnierza z żoną 12 kwietnia opublikowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
-
Gwałć tam ukraińskie baby. Nic mi nie mów. Dobra?
- mówi kobieta, śmiejąc się.
- Gw*łcić i nic ci nie mówić? - odpowiada żołnierz
- Tak, żebym nic nie wiedziała. A co?
-
Tak, pozwalam. Tylko zabezpieczaj się.
Dziennikarzom, dzięki źródłom w ukraińskich służbach, udało się zdobyć numery telefonów żołnierza i jego żony, dzięki czemu znaleźli ich w mediach społecznościowych. Jak podali, mężczyzna to
27-letni Roman Bykowski
. Urodził się w Orle na zachodzie Rosji, służył w Gwardii Narodowej, w tym w słynnej Dywizji Dzierżyńskiego, potem podpisał kontrakt z 108. Pułkiem Lotnictwa Szturmowego z siedzibą w Noworosyjsku. Pułk ten odegrał ważną rolę w aneksji Krymu. Bykowski i jego żona mieszkają w Teodozji na Krymie,
wychowują 4-letniego syna
.
Reporter Radia Swoboda Mark Krutov zarówno z żołnierzem, jak i jego żoną rozmawiał telefonicznie, co pozwoliło mu potwierdzić, że to
ich głosy słychać na nagraniu
opublikowanym przez SBU. Dzień później Olga usunęła swoje profile w mediach społecznościowych.
"Pan Roman nie miał zbyt wiele czasu, aby zrealizować pozwolenie udzielone przez żonę. Kobieta powiedziała mi, że wraca do zdrowia po odniesionych ranach w szpitalu w Sewastopolu" - komentuje dziennikarz.