"Crunch"
 to specyficzny okres dla twórców gier, który
 jest  równoznaczny z "zamykaniem" projektu
. Wówczas wszyscy pracujący przy projekcie siedzą w biurze po nocach, jedzą pizzę i 
pracują ponad siły
. Jest to cała kultura pracy, do której młodzi pracownicy są stopniowo przyzwyczajani. Pracują coraz więcej, 
żeby gotową grę dostarczyć zgodnie z harmonogramem i zgodnie z budżetem
. Na ich nadgodziny budżetu jednak nie ma.
Bloomberg informuje, że
 CD Projekt Red
 zapowiedział w poniedziałek swoim pracownikom, że od teraz 
obowiązuje ich sześciodniowy tydzień pracy
, aż do listopadowej premiery
 Cyberpunk 2077
.
Tym samym spółka nie dotrzymała obietnicy nie wymuszanie na pracownikach nadgodzin.
Jeszcze w
 ubiegłym roku
 w jednym z wywiadów Marcin Iwiński z CD Projekt Red mówił, że 
firma będzie unikać obowiązkowego crunchu 
i "zobowiązał się" do umożliwienia pracownikom pracy bez nadgodzin
Jeden z pracowników CD Projekt Red w rozmowie z Bloombergiem przyznał, że 
niektórzy pracownicy już od roku pracują w nocy i w weekendy
.
- Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za tę decyzję. Wiem, że jest w bezpośredniej sprzeczności z tym, co mówiliśmy o crunchu. Jest to również w bezpośredniej opozycji do tego, w co osobiście zacząłem wierzyć jakiś czas temu -
 crunch nigdy nie powinien być odpowiedzią. Ale wyczerpaliśmy wszystkie inne możliwe sposoby rozwiązania tej sytuacji
 - przekonuje szef CD Projekt RED.
Według zapowiedzi nadgodziny mają być płatne i zostaną wykorzystane do wyeliminowania bugów pozostających w Cyberpunku 2077.