Logo
  • DONALD
  • KIEROWCA TESLI SPŁONĄŁ ŻYWCEM PO WYPADKU, BO NIE WYSUNĘŁY SIĘ KLAMKI

Kierowca Tesli spłonął żywcem po wypadku, bo nie wysunęły się klamki

26.02.2019, 09:55
Wczoraj w Davie na Florydzie doszło do wypadku z udziałem
elektrycznego samochodu Tesla Model S
. Jak relacjonują świadkowie, kierowca jechał z prędkością minimum 120 kilometrów na godzinę.
Uderzył w drzewo, a samochód się zapalił
. Kierowca spłonął, bo nie mógł wyjść z samochodu.
Według pierwszych ustaleń policji,
przyczyną wypadku była zbyt duża prędkość.
Świadkowie
próbowali wydostać kierowcę z samochodu, ale nie mogli otworzyć drzwi.
Zewnętrzne klamki w tym modelu chowają się automatycznie, zapewniając lepszą aerodynamikę pojazdu.
System awaryjny powinien wysunąć je po wypadku, jednak nie odblokował ich. 
Szyby były na tyle mocne, że nie dało się ich zbić, nie zeszło również powietrze z poduszek. Zainstalowane w samochodzie
akumulatory zapaliły się błyskawicznie i ogień rozprzestrzenił się w ciągu kilku sekund.
Tesla poinformowała, że będzie współpracować z policją, żeby wyjaśnić przyczyny wypadku. Zdaniem straży pożarnej bateria w samochodzie zapaliła się dwukrotnie. Zdaniem jego producenta, to normalna sytuacja, a ogniwa potrzebują 24 godzin do pełnego wygaszenia.
Zobacz też: 
 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA