
fot. East News / X @FilippDM, @mmigalski, @JHaszczynski
Prezydent USA
Donald Trump
zaprosił do Waszyngtonu
prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego
. Tematem spotkania mają być gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa i zakończenie wojny z Rosją. Razem z ukraińskim przywódcą do Białego Domu udaje się
delegacja z Europy
: przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Finlandii Alexander Stubb, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, premier Włoch Giorgia Meloni i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.
Jak dotąd nie pojawiły się informacje na temat tego,
czy w grupie tej znajdzie się przedstawiciel Polski
. Do spotkania na szczycie zostało już niewiele czasu. O sprawę dziennikarz TVN24 zapytał rzecznika rządu Adama Szłapkę. Polityk przekazał, że podczas spotkania Nawrocki-Tusk, do którego doszło w ubiegłym tygodniu, obie strony ustaliły, że to
prezydent będzie głównym reprezentantem Polski w rozmowach z USA
.
Kancelaria Premiera nie wie, czy prezydent uda się do USA. W podobnym tonie wypowiedział się dziś na konferencji prasowej rzecznik MSZ Paweł Wroński:
- Usiłowałem skontaktować się z biurem prezydenta. Nie mam informacji, żeby ktoś jechał do Waszyngtonu - przekazał.
Z kolei jeszcze wczoraj rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz mówił, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła:
- Czy ktokolwiek z ośrodka prezydenckiego, pan prezydent bądź któryś z ministrów pojedzie do Waszyngtonu, to się okaże w ciągu najbliższych godzin - odpowiedział Leśkiewicz.
Później zaś przekazał, że prezydent spotka się z Donaldem Trumpem we wrześniu:
- Prezydent Karol Nawrocki będzie uczestniczył w spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem 3 września. Jednym z tematów rozmów będą kwestie dotyczące bezpieczeństwa, i co za tym idzie, sytuacji w Ukrainie - powiedział.
- Dzisiejsze spotkanie w Waszyngtonie, w ramach tzw. koalicji chętnych, jest
konsekwencją wcześniejszych ustaleń podjętych podczas rozmów, w których brali udział przedstawiciele polskiego rządu
. Pan Prezydent priorytetowo traktuje przygotowania do wizyty 3 września, podczas której sprawy bezpieczeństwa Polski i całego regionu, w tym sytuacji na i wokół Ukrainy, będą kluczowym punktem agendy rozmów - dodał.
Głos zabrał także prezydent Karol Nawrocki. Przekazał, że to ukraiński prezydent zapraszał przywódców do Waszyngtonu:
- Chcę wszystkich uspokoić (...) Dzisiaj spotyka się format koalicji chętnych, w której od dłuższego czasu Polskę reprezentuje rząd. To prezydent Zełenski zapraszał tych, którzy mają być w Waszyngtonie. To prezydent Polski jest jedynym liderem, który już trzeciego września ma spotkanie z prezydentem Trumpem - powiedział prezydent Karol Nawrocki.
W sieci pojawiło się wiele krytycznych komentarzy dotyczących braku reprezentanta Polski na spotkaniu w USA:
Wiceminister spraw zagranicznych
Władysław Bartoszewski
całą sytuację próbował wyjaśnić na antenie Polsat News. Wskazał, że Polska jest średniej wielkości krajem, dlatego zabrakło jej w granie państw reprezentujących Europę:
- Pan premier Sikorski przekazał wczoraj w rozmowie z wysłannikami europejskimi nasze stanowisko. I oni będą o tym mówić. Nie wiadomo, jaki to będzie format. Wygląda na to, że to będzie robocza kolacja z wysłannikami z Europy. Ale najpierw będą rozmowy jeden na jeden - powiedział.
-
Polska jest średniej wielkości krajem. Nie ma takiego przełożenia międzynarodowego jak Niemcy czy Wielka Brytania
. Natomiast prezydent Finlandii zaprzyjaźnił się z prezydentem Trumpem. Nie mówiąc o tym, że jest prezydentem. Reprezentanci Europy nie uczestniczą w negocjacjach.
Będą mieli ograniczony wpływ na rzeczywistość
. Tam decyzje podejmuje jeden człowiek - dodał.