Warszawa: mężczyzna dostał mandat za bycie potrąconym przez samochód jadący chodnikiem

W piątek zapadł wyrok w sprawie

, który

Sytuacja miała miejsce 23 lipca ubiegłego roku. Mężczyzna spacerował po swoim osiedlu na Rakowcu.  Na skrzyżowaniu ul. Baleya z Jankowską zauważył czerwoną toyotę stojącą na chodniku, tuż przy przejściu dla pieszych.

Kobieta miała mu odpowiedzieć, że

Mężczyzna włączył kamerę w telefonie i zaczął iść w kierunku przejścia dla pieszych, w tym samym kierunku wyjeżdżała kobieta, który

. Kierująca samochodem kobieta nie widziała w sytuacji swojej winy.

Młodzikowski relacjonuje Wyborczej, że na miejsce została

, jednak wzięła ona stronę kierującej uznając, że mężczyzna wtargnął pod pojazd.

Policjanci ostatecznie nie wystawili mandatów, tylko

Jedną w związku z jazdą kobiety po chodniku, drugą w związku z utrudnieniem kierowania pojazdem.

został ukarany przez sąd kwotą

Jak podaje

sędzia Klaudia Miłek uznała, że pieszy "nie zachował ostrożności, utrudniając swoim działaniem cofanie pojazdu marki Toyota, który poruszał się po chodniku".

Kierująca autem

: za niewłaściwe parkowanie, jazdę po chodniku i potrącenie.

Młodzianowski początkowo

, jednak ostatecznie ma zamiar

. Swoją pomoc zaoferował mu adwokat Grzegorz Borek z Federacji Piesza Polska:

- Powinien złożyć odwołanie. W innym razie może pojawić się niebezpieczny precedens. Sądy mogą uznawać, że pieszy powinien ustąpić pierwszeństwa kierowcom wyjeżdżającym z nielegalnego miejsca posto

Pan Wojciech może zatrzymać się na chodniku w dowolnym momencie i stać tak przez całą dobę. I żaden kierowca nie ma prawa mu w tym przeszkodzić - tłumaczy

adwokat.