Japonia: na Fukushimie jest taki pan, co został tam specjalnie, żeby opiekować się kitkami

to 57-letni Japończyk,

i innych zwierząt porzuconych w strefie nuklearnej Fukushimy. Jak podaje Reuters,

. Mężczyzna podjął taką decyzję po znalezieniu ciał porzuconych futrzaków w domach, które zostały przeznaczone do rozbiórki - zarabiał wtedy jako pracownik budowlany.

- Chcę mieć pewność, że jestem tutaj, aby zająć się tym ostatnim (zwierzakiem).

, bez względu czy godzinę czy dzień później - powiedział Japończyk.

Po serii wypadków związanych z elektrownią jądrową Fukushima-Daiichi,

. Przypominamy, w 2011 roku doszło do trzęsienia ziemi u wybrzeży Honsiu. W związku z serią katastrofalnych zdarzeń

, a sama awaria elektrowni uznawana za największą od czasów Czarnobyla. 

Sakae Kato był jednak jedną z tych osób, która nie wyjechała. Obecnie

w swoim dwupiętrowym domu oraz pobliskim budynku. W jego ogrodzie pochowano 23 koty. Uratował też psa o imieniu Pochi oraz dokarmia miejscowe dziki. Szacuje się, że

nad samotnymi zwierzętami. 

Kato został aresztowany 25 lutego, ponieważ

z pułapek zastawionych przez rząd w listopadzie. W Japonii dziki uważane są za szkodniki, które niszczą uprawy.

Zobacz też: