
Abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, fot. East News / Danel Galus fot. Wspólnota MiMJ
Jak informuje Onet,
kuria częstochowska
zwróciła się do sądu z
wnioskiem o eksmisję suspendowanego księdza Daniela Galusa
, który od kilkunastu lat prowadzi "Pustelnię" we wsi Czatachowa oraz Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa, która uważana jest za coś na kształt sekty. Okazuje się, że duchowny mimo suspensy nie chce opuścić świątyni, która należy do kurii.
Ksiądz Daniel Galus zasłynął z krytyki większości restrykcji nakładanych przez polski rząd w walce z koronawirusem. Zachęcał wiernych do zdejmowania maseczek i odkażania się wodą święconą. Okazało się wówczas, że duchowny jest dobrze znany częstochowskiej kurii, a
prowadzona przez niego wspólnota uważana jest za coś na kształt sekty.
W 2022 roku duchowny został
suspendowany
za nieposłuszeństwo i wysuwanie fałszywych oskarżeń względem przełożonych. Kuria wyjaśniała wówczas, że wypowiedzi Galusa są "skandaliczne, pełne kłamstw i obelg". Suspensa oznacza, że duchowny ma zakaz sprawowania sakramentów, głoszenia Słowa Bożego i używania stroju duchownego.
Galus wciąż żyje jednak w Pustelni w Czatachowie, gdzie nadal prowadzi Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa, a sama kuria przyznaje, że jest to "grupa o znamionach sekty". Od kilku lat
władze kościelne wzywają go do opuszczenia należącej do kurii pustelni
, nie tylko z uwagi na jego nieposłuszeństwo, ale również na to, że na działalność duchownego skarżą się mieszkańcy wsi.
Jak podawał w kwietniu Onet, ma on m.in. "terroryzować" właścicieli działek sąsiadujących z pustelnią i stawiać im ultimatum, że albo się nawrócą, albo mają się wyprowadzić.
Mieszkańcom przeszkadza również hałas z zainstalowanego na terenie wokół pustelni nagłośnienia, z czym poszli nawet do sądu, który w zeszłym tygodniu nakazał duchownemu wyłączenie głośników. W maju sąd w innej sprawie uznał natomiast duchownego za winnego zakłócania spokoju i porządku publicznego.
Teraz Archidiecezja Częstochowska zdecydowała się złożyć do sądu
wniosek o eksmisję duchownego.
- Zarówno kościół, kaplica, jak i budynek mieszkalny, także inne działki, które są wyszczególnione w pozwie, stanowią własność Archidiecezji Częstochowskiej. Kilka lat temu kościół został przekazany miejscowej parafii i ustanowiony jako kościół filialny, jednak księdzu proboszczowi nie zostały wydane nieruchomości ani dokumenty. Tymczasem
ksiądz Galus przebywa tam bez zgody właściciela i zarządcy obiektu
, którym w dodatku rozporządza niezgodnie z przeznaczeniem. Kościół został zawłaszczony - mówi w rozmowie z TVN24 ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik częstochowskiej kurii.
- Funkcjonowanie tam księdza Galusa i grupy związanych z nim wiernych
powoduje uciążliwość
dla mieszkańców, którzy kierowali w tej sprawie skargi zarówno w trybie administracyjnym, jak i karnym - dodaje.