Burmistrz Zakopanego narzeka na turystów i ich wątpliwą kulturę osobistą

Od piątku w ramach poluzowania obostrzeń w całym kraju swoją działalność wznowiły

. Skorzystali z tego turyści, którzy zachęceni dodatkowo konkursem skoków narciarskich zjechali do

. Według policji w weekend pojawiło się w Zakopanem nawet

. Filmy ze spontanicznych imprez na Krupówkach obiegły media społecznościowe, a policja interweniowała ponad 200 razy. 

- W godzinach wieczornych na Krupówkach zrobiło się dość tłoczno. Szacujemy, że na deptaku było nawet kilka tysięcy osób, dlatego od razu pojawiły się tam nasze patrole. Z radiowozu, który kursował po ulicy były wygłaszane komunikaty o konieczności przestrzegania wymogów sanitarnych. Apelowaliśmy o zachowanie dystansu społecznego, noszenie maseczek, ale

oraz stwarzały niebezpieczeństwo dla innych turystów odpoczywających pod Tatrami - informuje rzecznik małopolskiej policji

-

Stanowczo nie popieram takiego świętowania w Zakopanem, szczególnie w okresie, kiedy walczymy z epidemią. To jest niedopuszczalne - mówi

. 

- To nawet nie chodzi o zachowanie przyzwoitości, ale o

, którego widocznie brakuje tym, którzy ubliżają interweniującym policjantom - dodaje.

Dorula podkreśla, że większość turystów przestrzegała obowiązujących zasad, ale niektórzy najwidoczniej nie potrafią wypoczywać. 

-

Zawsze po emocjach sportowych związanych ze skokami kibice chętnie szli do lokali. Tym razem z uwagi na obostrzenia są one zamknięte, więc sporo z nich postanowiło w inny sposób wyładować swoje emocje.

- Cały czas apeluję o to, abyśmy przestrzegali reżimu sanitarnego i wykorzystali możliwość otwarcia branży turystycznej. W przeciwnym razie grozi nam kolejne zamknięcie.