Sztuczna inteligencja wygrała z człowiekiem w Starcrafta

W rozgrywce, która odbyła się w styczniu,

w obu przypadkach 5 do zera. Ze sztuczną inteligencją zmierzyli się Dario "TLO" Wünsch i Polak, Grzegorz "MaNa" Komincz, znajdujący się w pierwszej dziesiątce światowej ekstraklasy. Obaj byli pewni zwycięstwa.

Pokazuje to ogromny

Wcześniej tego typu technologie wygrywały z ludźmi w szachy, tam jednak liczba możliwości jest ograniczona. Podobne programy wygrywały też w grach komputerowych, większość z nich była jednak zręcznościowa, więc sztuczne inteligencje były po prostu szybsze.

edna z najpopularniejszych gier RTS czyli strategii czasu rzeczywistego. Wymaga długo i krótkoterminowego planowania oraz umiejętności elastycznego zmieniania planów. Wszystko dzieje się w ułamkach sekund, a poza zręcznością bardzo ważne jest myślenie strategiczne.

. Gracz nie ma też pełnej wiedzy o tym, co zrobi i czym dysponuje przeciwnik. W tym gra przypomina pokera, w nim jednak również liczba możliwości, choć ogromna, wciąż jest ograniczona. W StarCrafcie liczba działań jest praktycznie nieskończona.

Najpierw program uczył się na setkach tysięcy historycznych gier, dostarczonych przez Blizzarda, twórcę gry.

Potem program kilkukrotnie sklonowano i zaczął on odbywać rozgrywki sam ze sobą.

Ograniczono przy tym ich możliwości techniczne, jak np. liczbę kliknięć do 250 na minutę. Profesjonalni gracze wykonują ich ok. 400.

- Chociaż uczył się grając głównie sam ze sobą, to jego gra nie była dziwaczna. Byłem pod wrażeniem tego, że AlphaStar tworzył zaawansowane posunięcia i różne strategie niemal w każdej grze, grając w sposób bardzo ludzki, czego się nie spodziewałem - mówił po rozgrywce Grzegorz Komincz.