Nadeszła długo oczekiwana rekonstrukcja rządu, nowy gabinet bez Bodnara, Leszczyny i Nitrasa 

Od wielu tygodni premier

zapowiadał

. Dziś o godzinie 10:00 w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów ogłoszono zmiany. Dotychczas w składzie gabinetu Donalda Tuska znajdowało się 26 ministrów, z czego 7 to ministrowie bez teki. Premier zapowiadał jednak, że liczba członków gabinetu zmniejszy się, co pomoże to usprawnić jego pracę.

Od kilku dni w mediach pojawiały się nieoficjalne informacje na temat zmian w gabinecie Tuska. Premier podczas wystąpienia w KPRM przekazał, że po ostatnich wydarzeniach, związanych m.in. z wyborami prezydenckimi należy "ruszyć do roboty". Same wybory nazwał "politycznym trzęsieniem ziemi":

- Są takie momenty w historii każdego kraju, że trzeba ogarnąć się, po zdarzeniach, które wstrząsają często scenami politycznymi, stanąć twardo na ziemi,

- rozpoczął Donald Tusk.

- Od razu uprzedzam, że rząd - widzicie państwo znane twarze i nowe twarze - będzie do państwa dyspozycji po wręczeniu oficjalnych nominacji przez pana prezydenta. Mam nadzieję, że ta uroczystość odbędzie się w czwartek, tak jak jesteśmy umówieniu - dodał.

Premier podkreślił, że przed rządem stoi

związane z zapewnieniem Polakom bezpieczeństwa:

- Przed tym rządem jest gigantyczne, bardzo ambitne i kapitalne zadanie. Mamy świadomość zagrożeń, siły własnej ale i siły naszych oponentów. Chcę wyraźnie powiedzieć - skończmy z tymi iluzjami, że 15 października rozwiązaliśmy wszystkie problemy. Ci, którzy chcą przeszkadzać, którzy mają inną wizję polityki zagranicznej, trzymają kciuki za Rosję i źle życzą Ukrainie, ci, którzy chcą Polskę odgrodzić nie od rzeczywistych wrogów tylko od Unii Europejskiej i Zachodu, nie są słabi - przekonywał Tusk.

- Kiedy słyszę liderów tego obozu, który wobec nas jest taki krytyczny, niechętny, tych którzy wspierają te siły polityczne, które destabilizują sytuację w kraju. Kiedy to obserwuję, to mam ogromną potrzebę uświadomienia wam wszystkim, że nasz rząd musi jednocześnie budować silną Polskę wobec zagrożeń zewnętrznych i twardo powstrzymywać tych, którzy wspierają te zagrożenia zewnętrzne - dodał.

. Największym zaskoczeniem jest zmiana na stanowisku

. Adama Bodnara ma zastąpić sędzia

. Z kolei Hannę Wróblewską w

ma zastąpić

. Co ciekawe wcześniej w kontekście tego resortu pojawiało się nazwisko Aleksandry Leo z Polski 2050. Sprawami energetycznymi ma się zająć

z PSL. Ma on zarządzać

. Nowy resort przejmie dotychczasowe kompetencje zlikwidowanego Ministerstwa Przemysłu, a także część kompetencji Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz zlikwidowanego również Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

Na stanowisko

powróci

. Z kolei dotychczasowym minister odpowiadający za ten resort - Tomasz Siemoniak ma objąć stanowisko członka Rady Ministrów, koordynatora służb specjalnych.

W rządzie po rekonstrukcji nie pozostała

Izabela Leszczyna. Jej tekę przejęła prezes Szpitali Pomorskich Sp. z o.o. w Gdyni

. Ministrem sportu zostanie Jakub Rutnicki, a ministrem rolnictwa i rozwoju wsi - Stefan Krajewski. Z kolei resortem aktywów państwowych zarządzać ma Wojciech Balczun. Maciej Berek ma z kolei nadzorować wdrażanie polityki rządu.

Wicepremierem dalej pozostanie Władysław Kosiniak-Kamysz, który jednocześnie będzie piastował stanowisko szefa MON. Posadę wicepremiera utrzyma także Krzysztof Gawkowski, który obecnie jednocześnie zajmuje się cyfryzacją w rządzie Donalda Tuska.

. Mianowany nim został obecny szef ministerstwa spraw zagranicznych -

.

Swoje stanowiska utrzymali minister funduszy i polityki regionalnej - Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister klimatu i środowiska - Paulina Hennig-Kloska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej - Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister edukacji - Barbara Nowacka, minister nauki i szkolnictwa wyższego - Marcin Kulasek, minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Z kolei obecny minister finansów

, będzie po rekonstrukcji zarządzał tzw.

odpowiadającym za

.