Wrocław: czterech pijanych celników zaatakowało policjanta, bo zwrócił im uwagę, żeby przestali się drzeć

W piątkowy wieczór 

podczas nocnego patrolu w pobliżu Konsulatu Generalnego Ukrainy we

. Funkcjonariusz policji miał zareagować na głośno zachowanie mężczyzn znajdujących się na placu zabaw. Zwrócił im uwagę, że swoim zachowaniem

.

W odpowiedzi czterech mężczyzn w wieku od 24 do 30 lat zaatakowało policjanta. Miało między innymi dojść do duszenia go. Okazało się, że napastnikami byli

. Znajdowali się pod wpływem alkoholu:

W odpowiedzi został przez nich zaatakowany, przewrócony na ziemię, był duszony i przytrzymywany. Sprawcy działali wspólnie i w porozumieniu, przytrzymując policjanta, blokowali mu dostęp do kabury broni służbowej. Jak się okazało, byli to funkcjonariusze publiczni zatrudnieni w Dolnośląskim Urzędzie Celno-Skarbowym, którzy w chwili zdarzenia byli po służbie - przekazała aspirant sztabowy Anna Nicer z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Policjant, który został zaatakowany, nie odniósł poważnych obrażeń. Czuje się dobrze i jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Funkcjonariusze służby celno-skarbowej usłyszeli już zarzuty. 28-letni Albert G., 28-letni Michał S., 24-letni Bartosz K. i 30-letni Przemysław O. 

:

- Zarzuty dotyczą czynnej napaści na funkcjonariusza policji i niestosowanie się do jego poleceń - poinformowała Karolina Stocka-Mycek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Grozi im teraz

. Zastosowano wobec nich dozór policyjny oraz zawieszenie w obowiązkach służbowych.

Krajowa Administracja Skarbowa wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym podkreśliła, że

.

Zapewniono także, że w stosunku do funkcjonariuszy zostaną "niezwłocznie wyciągnięte dyscyplinarne konsekwencje służbowe, a dyrektor Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu jest w stałym kontakcie z Komendantem Wojewódzkim Policji i zadeklarował pomoc i wsparcie dla poszkodowanego policjanta".

Zobacz też: