San Francisco delegalizuje technologię rozpoznawania twarzy

Władze

podjęły wczoraj decyzję o

przez policję i inne służby

. To odpowiedź na krytyczne głosy organizacji obywatelskich, które alarmowały o

. Ich przedstawiciele przekonywali, że w imię bezpieczeństwa publicznego kraj niebezpiecznie zmierza w stronę "państwa nadzoru".

, jeden z członków głosującej rady, tłumaczył w rozmowie z mediami, że przegłosowany zakaz to "silny przekaz dla narodu", tym bardziej, że pochodzi z miasta, które jest kolebką technologii. 

- Ponieważ to w naszym mieście powstają te technologie, t

- tłumaczył. 

Zakaz będzie dotyczył wszystkich służb znajdujących się pod jurysdykcją miasta. Opracowane rozwiązanie przewiduje jednak wyjątki, np. możliwość wykorzystania technologii na wniosek prokuratury, w uzasadnionych przypadkach.

Aby zakaz wszedł w życie, władze miasta będą musiały

w przyszłym tygodniu, ale jest to raczej formalność. Tym sposobem San Francisco stanie się

w Stanach Zjednoczonych, w którym zostanie zablokowana technologia coraz częściej wykorzystywana przez policję. 

Jak jednak zauważa New York Times, dotąd w San Francisco technologia ta była wykorzystywana nie przez policję, a jedynie przez

, te jednak znajdują się pod

i zakaz ich nie obejmie.

Choć "walka" z rozpoznawaniem twarzy była więc w dużej mierze teoretyczna, temat został nagłośniony przez media, głównie w związku z

. Ten z kolei wiązany jest z bezdomnością, kolejnym ważnym problemem San Francisco.

Przypomnijmy:

 

Krytycy decyzji władz miasta twierdzą, że zamiast skupiać się na zakazach, miasto powinno znaleźć sposób na

, które w odpowiedni sposób regulowałyby używanie technologii.

- Śmieszne jest

, np. w zabezpieczeniu lotnisk czy przejść granicznych - mówi w rozmowie z New York Times

, ekspert prawa konstytucyjnego. - Trudno zaprzeczyć, że co do zasady technologia rozpoznawania twarzy jest wartościowa dla bezpieczeństwa publicznego - dodaje. 

Innego zdania jest

, prawnik z ACLU w północnej Kalifornii. W jego opinii technologia rozpoznawania twarzy jest

, ponieważ "daje rządowi niespotykaną dotąd moc, by śledzić ludzi w ich codziennym życiu".

NYT wskazuje, że podobne zakazy są rozpatrywane również w innych częściach kraju, np. w Oakland i Somerville. 

Zobacz też: