Od kilku dni prawicowe portale piszą o 16-latce, którą nazywają
 "prawicową odpowiedzią na Gretę Thunberg"
. 
Izabella Nilsson Jarvandi
 jest
 pół-Szwedką, pół-Iranką
, od urodzenia mieszka w Goteborgu. Walczy z globalizacją i "propagandzie LGBT w szkołach". Opowiada się za ochroną tradycyjnych wartości rodzinnych i walką z nielegalną migracją.
Izabella coraz chętniej promowana jest przez szwedzkie prawicowe niszowe media, pojawia się jako gość w programach na YouTubie. Jest też aktywna w mediach społecznościowych. 
W Szwecji zasłynęła jako 
uczestniczka demonstracji ruchu żółtych kamizelek
, tam protestuje on 
przeciwko globalizmowi i imigracji.
 Izabella stała się 
symbolem protestów przeciwko przyjęcia przez Szwecję Światowego Paktu ws. Migracji ONZ
. Wygłaszała podczas nich przemówienia, które w alterglobalistycznych środowiskach odbiły się dużym echem. 
- Mój ojciec pochodzi z Iranu, który kiedyś był wolnym krajem. Wybuchła jednak rewolucja i rząd został zastąpiony dyktaturą, wolność się skończyła. Kraj mojego ojca był już stracony, gdy przyszłam na świat. 
Kto by pomyślał, że sprawy pogorszą się do tego stopnia w kraju mojej matki
 - mówiła podczas jednego z protestów. 
W wywiadach Izabella podkreśla, że chce walczyć m.in. o
 "bezpieczeństwo kobiet"
 zagrożonych m.in. gwałtami ze strony nielegalnych imigrantów. 
- Moi drodzy rodacy, nie jest kłamstwem to, że 
mamy w Szwecji problem z gangami gwałcicieli
 i większość grupowych gwałtów jest popełniana przez ludzi, 
którzy mogliby być deportowani ze Szwecji
 - mówi.