Solidarna Polska chce, żeby Kukiz oddał kasę, a jego projekt nowelizacji oceniają jako "trzy akordy, darcie mordy"

Od kilku dni głośno jest na temat

która miała być zapleczem eksperckim ruchu

Okazało się, że organizacja  otrzymała prawie

na projekt "Instytut Demokracji Bezpośredniej". Zarządzenie w tej sprawie premier Morawiecki wydał 10 dni po tym, jak Kukiz poskarżył się w mediach, że nie ma pieniędzy na działalność polityczną.

Dziś na antenie radia RMF FM Paweł Kukiz

, że fundacja szukała dofinansowania w różnych miejscach, lecz nie udało jej się nigdzie uzyskać środków. W związku z tym polityk postanowił poprosić o pieniądze premiera i tym razem się udało.

- My szukaliśmy w różnych instytucjach dotacji przeznaczonych na cele, które chcemy zrealizować. Nie było takiej możliwości, by znaleźć - łącznie z fundacją Batorego. Tam wchodziliśmy na stronę, szukaliśmy, czy ogłasza się konkursy na środki, które mogą służyć realizacji tej idei - instytucji demokracji bezpośredniej. Nigdzie nie znaleźliśmy żadnego instytutu państwowego, więc

. Jeżeli w sposób natychmiastowy nie rozpocznie się obywatelskiej edukacji, jeżeli w sposób natychmiastowy nie ożywi się instytucji referendów i rozstrzygania sporów przy urnach referendalnych, to dojdzie do gradobicia za kilka lat - odpowiadał lider Kukiz’15.

Okazuje się, że przyznanie przez premiera dotacji dla fundacji współpracującej z Pawłem Kukizem nie spodobało się

. Politycy tego ugrupowania

Jak przekazali od tego uzależniają ewentualne poparcie forsowanych przez Kukiza zmian w ustawie o referendum lokalnym.

- Spotykamy się, bo Senat odsyła do Sejmu projekt ustawy o referendach. Solidarna Polska nie będzie popierać tego projektu z powodów merytorycznych i z powodu tego, jak wygląda w tej chwili podejście pana Pawła Kukiza. Pan Paweł

- powiedział wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.

- Doprowadzi do destabilizacji sytuacji samorządów. Idea jest może i słuszna, ale wykonanie będzie polegało na tym, że kto ma pieniądze, będzie w stanie rządzić i przewracać stoliki. Paweł Kukiz ma zwrócić cztery miliony złotych. Inaczej jego

- powtórzył Ozdoba.

Inny polityk Solidarnej Polski Mariusz Kałużny stwierdził, że "zwrot czterech milionów złotych to jest walka o honor Pawła Kukiza". Nazwał go też

- Pytanie, czy on ma zdolność honorową, żebyśmy rozmawiali o jego projektach - dodał.

Krytycznie wobec projektu Kukiza wypowiedział się także wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha:

- Paweł Kukiz i związane z nim środowisko roztacza przed nami przepiękną wizję, demokracja, wpływ mieszkańców na samorząd lokalny, czy społeczeństwo obywatelskie. Prawda jest jednak zupełnie inna. Pawłowi Kukizowi wydaje się, że przygotował wspaniały projekt, piękny niczym ballada rockowa. Prawda jest jednak taka, że

" - podkreślił.

Paweł Kukiz natychmiast

Stwierdził, że jeżeli politycy tego ugrupowania widzą jakieś nieprawidłowości, mogą zainicjować

- Wystarczy wszcząć postępowanie, jeżeli okaże się, że są jakieś nieprawidłowości, to ja te pieniądze zwrócę. Byłem zapewniany przez kancelarię prawną, że wszystko jest w porządku. Skoro Solidarna Polska uważa, że doszło do jakichś nieprawidłowości, to niech zainicjują postępowanie.

- powiedział Kukiz.

Zobacz też: